Własna broń spada Rosjanom na głowy. Ta strata kosztowała 6 mln dolarów

Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje, że rosyjskie rakiety nie trafiły w cel, a precyzyjniej mówiąc, nawet do tego celu nie dotarły, bo spadły jeszcze na terytorium Rosji. Do listy takich rakiet można dopisać również drony. W środę, 11 stycznia w obwodzie biełgorodzkim spadł dron bojowy Forpost. To dość dotkliwa strata, bo jedno takie urządzenie może kosztować nawet 6 mln dolarów.

Dron Forpost - zdjęcie ilustracyjne
Dron Forpost - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Mil.ru | Ministry of Defence of the Russian Federation
Karolina Modzelewska

13.01.2023 | aktual.: 13.01.2023 13:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zdjęcia drona, który spadł w obwodzie biełgorodzkim, w rejonie osady Siewierna pojawiły się m.in. na koncie analityków z Ukraine Weapons Tracker na Twitterze. Z dostępnych informacji wynika, że bezzałogowiec uzbrojony w bombę kierowaną KAB-20S HE-FRAG zmierzał w kierunku Ukrainy, gdzie miał za zadanie zrzucić ładunek na wskazany cel. Dron nie opuścił jednak terytorium Rosji. Spadł na linie energetyczne, co sprawiło, że mieszkańcy pobliskich osiedli przez pewien czas nie mieli dostępu do prądu. To nie pierwszy taki przypadek z udziałem Forposta. W lipcu 2022 roku podobny dron spadł na budynek mieszkalny w rosyjskim mieście Taganrog.

Własna broń spada Rosjanom na głowy

Zdaniem analityków z Ukraine Weapons Tracker przyczyną całego zdarzenia była awaria techniczna drona Forpost-RU. Jest to rozwinięcie bezzałogowca Forpost, czyli wyprodukowanej na licencji rosyjskiej wersja izraelskiego drona IAI Searcher II. Drony tego typu były produkowane od 2011 r. przez Ural Civil Aviation Plant z siedzibą w Jekaterynburgu przy wykorzystaniu części wyprodukowanych przez Israel Aerospace Industries (IAI). W 2016 r. izraelska firma zapowiedziała, że nie będzie dalej dostarczać komponentów. Miało to związek z naciskami Zachodu, a szczególnie presją ze strony USA.

Sytuacja zmusiła Rosję do stworzenia rodzimej wersji Forposta. Jak podaje brytyjski serwis Janes zajmujący się analizą danych militarnych, rosyjskie ministerstwo obrony w 2019 r. poinformowało o testach nowego bezzałogowca Forpost-R. Dodało też, że wejdzie do służby w 2020 r. Właśnie w tym roku resort obrony i Ural Civil Aviation Plant podpisały umowę na dostawę 10 nowych systemów Forpost-R, z których każdy ma składać się z trzech dronów bojowych, z dostawą do 2023 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ze względu na problemy z dostawami zagranicznych komponentów, w dronach Forpost-R wykorzystano rosyjski silnik tłokowy APD-85, elektrooptykę, elektronikę, system łącza danych oraz krajowe oprogramowanie, na co zwraca Janes. Według serwisu dron zyskał również wzmocniony kadłub. Jego masa startowa wynosi 500 kg, maksymalny zasięg 400 km, a maksymalny czas w powietrzu szacuje się na 18 godzin. Forpost-U może przenosić różnego rodzaju uzbrojenie np. dwa przeciwpancerne pociski kierowane rodziny 9M133 systemu 9K135 Kornet, czy bomby kierowane z rodziny KAB-20. Uzbrojenie jest umieszczane pod jego skrzydłami.