Wielka Brytania się zbroi. Armię może zasilić nawet 30 tys. robotów
Wielka Brytania zamierza wprowadzić poważne zmiany w armii. Zdaniem generała Sir Nicka Cartera, pomiędzy 2030 a 2040 rokiem w tamtejszym wojsku może służyć nawet 120 tysięcy żołnierzy, z czego 25 proc. stanowić będą roboty.
Wielka Brytania coraz poważniej obawia się wybuchu światowego konfliktu. Zdaniem przedstawicieli tamtejszego resortu obrony, może do niego dojść już na przestrzeni najbliższych lat. W związku z takim ryzykiem, na Wyspach pojawia się coraz więcej planów dotyczących rozbudowy wojska, modernizacji uzbrojenia i wdrożenia innowacyjnych rozwiązań, mających na celu odpowiednie przygotowanie armii do ewentualnej wojny.
Szef sztabu brytyjskiej armii Sir Nick Carter poinformował, że tamtejsze siły zbrojne powinny poważnie pomyśleć o zmianach w wojsku. Generał wezwał rząd do kontynuowania obiecanego pięcioletniego przeglądu zintegrowanej obrony, a także zasugerował, że Wielka Brytania mogłaby poszerzyć swój arsenał o sporą ilość zdalnie sterowanych maszyn.
Sir Nick Carter potwierdził, że w latach 30. brytyjska armia może liczyć 120 tysięcy żołnierzy, z czego 25 procent będą stanowić roboty. Obecnie tamtejsze wojsko posiada 73 870 żołnierzy gotowych do prowadzenia działań bojowych. To mniej niż zakładane 82 050.
Jak informuje "The Guardian", rozmowy z brytyjskim rządem dotyczące finansowania tego typu operacji są bardzo obiecujące. Jak twierdzi generał Sir Nick Carter, Wielka Brytania potrzebuje długoterminowych inwestycji. Jedną z nich mogłoby być właśnie poszerzenie armii o elektronicznych żołnierzy.
Brytyjskie siły zbrojne są obecnie zaangażowane w prace badawczo-rozwojowe, w ramach których powstają niewielkie drony oraz zdalnie sterowane pojazdy lądowe i podwodne.
Wśród rozwijanych systemów znajduje się m.in. napędzany sześcioma wirnikami oraz wyposażony w dwa karabiny dron i9. Maszyna mogłaby być używana m.in. do walk w mieście i szturmowania budynków.
Zgodnie z obecnie obowiązującymi zasadami brytyjskiego Ministerstwa Obrony, jedynie ludzie mogą decydować o podjęciu ataku. Obawy o wybuch wojny, w której będzie brać udział duża liczba autonomicznych maszyn, mogą przyczynić się do zmiany tej decyzji. Możliwość otworzenia ognia przez elektronicznych żołnierzy, w znacznym stopniu może przyczynić się do ochrony obywateli, a także najważniejszych osób w państwie, z królową Elżbietą II na czele.