Wejdź do obcego świata architektonicznych łamigłówek. Recenzja "Q.U.B.E 2"

"Qube 2" nie jest odkrywczym tytułem, nie przełamuje barier, ani nie wytacza trendów. Za to bardzo sprawnie kopiuje i wykorzystuje elementy znane z innych produkcji. A zagadki, które serwuje graczowi "Qube 2" wciągają w całości.

Wejdź do obcego świata architektonicznych łamigłówek. Recenzja "Q.U.B.E 2"
Źródło zdjęć: © Toxic Games
Bolesław Breczko

02.05.2018 14:14

Budzisz się bez pamięci w obco wyglądającej konstrukcji. Jedyna droga prowadzi przez serię zamkniętych pomieszczeń. Aby się z nich wydostać musisz rozwiązywać coraz trudniejsze zagadki logiczne. W tym labiryncie pomieszczeń i zagadek jedynym twoim kompanem jest głos kobiety, która mówi o sobie Emily. Wydaje się, że Emily chce ci pomóc. Ale czy na pewno?

Tak zaczyna się Qube 2, gra, którą najłatwiej opisać stwierdzeniem: "Jak "Portal" tyle, że z klockami." Chociaż może lepiej brzmi ""Portal" z sześcianami". W każdym razie "Qube 2" opiera się na tej samej zasadzie pomieszczeń z łamigłówkami. Aby przejść do następnego, musimy rozwiązać poprzednie. Same łamigłówki też przypominają te z gry "Portal", chociaż ich machinka jest inna. Tam na specjalnych powierzchniach otwieraliśmy teleporty. Tutaj dzięki specjalnym powierzchniom tworzymy kolorowe panele. Niebieski to trampolina, zielony wypluwa kostkę, a pomarańczowy się wysuwa. Odpowiednio użyte pozwolą graczowi wydostać się z pokoju.

Obraz
© Toxic Games

Łamigłówki nie są przesadnie trudne, a każdą da się ukończyć tylko w jeden konkretny sposób. Dla kogoś kto grał wcześniej w serię "Portal", gra "Qube 2" może się wydawać wręcz zbyt łatwa, zwłaszcza na początkowych etapach. Praktycznie całą pierwszą połowę gry można przejść bez większego problemu. Dopiero późniejsze poziomy zmuszają do intensywnego główkowania. Jednak nawet te początkowe, proste łamigłówki dają miłe uczucie satysfakcji i wykonanego zadania. A dla graczy, którzy nie grali wcześniej w podobne gry, łamigłówki mogą okazać się sporym wyzwaniem.

Przechodząc z pomieszczenia do pomieszczenia rozmawiamy z Emily, dzięki której dowiadujemy się więcej o sobie i o strukturze, w której się znajdujemy. W ten sposób poznajemy też fabułę gry, która niestety jest najsłabszą stroną "Qube 2". Historia w której bierzemy udział jest banalna, a zakończenie nie pozostawia żadnych emocji czy przemyśleń. Może gdyby gra była trochę dłuższa i rozwinęła niektóre poruszone wątki, to fabuła robiła by większy efekt. Tak zostajemy z historią, która w najlepszym przypadku nie przeszkadza, ale też nie umila rozgrywki.

Obraz
© Toxic Games

Klimat "Qube 2" dużo lepiej od fabuły buduje część graficzna i dźwiękowa gry. Struktura, w której się znajdujemy jest mroczna, tajemnicza i złowroga. Ścieżka dźwiękowa świetnie buduje poczucie niepewności i napięcia, a całość dopełniają świetnie odegrane dialogi głównej bohaterki. Obok samych łamigłówek jest to zdecydowanie najlepsza część gry.

"Qube 2" to przede wszystkim świetne łamigłówki, więc jeśli podobał ci się "Portal", to ten tytuł przypadnie ci do gustu. Jeśli nie grałeś wcześniej w tego typu grę, to "Qube 2" będzie dobrym początkiem, ale osobiście uważam, że "Portal", a konkretnie "Portal 2" powinien być obowiązkowym tytułem każdego gracza. "Qube 2" mimo swoich zalet do niego nie dorasta, ale sprawnie kopiuje najciekawsze rozwiązania.

Ocena WP Gry: 4/5. Plusy: zagadki, atmosfera. Minusy: fabuła, długość gry (ok 6 godzin)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)