W USA opracowują nowy system. Ma niszczyć wszystko jednym uderzeniem
Amerykańska spółka Raytheon Missiles & Defense poinformowała, że pracuje nad systemem obrony przeciwlotniczej opartym na broni mikrofalowej. Firma przekonuje, że jest to tanie i skuteczne rozwiązanie pozwalające zwalczać drony oraz pociski hipersoniczne.
16.02.2022 | aktual.: 16.02.2022 11:50
System ma być odpowiedzią na zagrożenia, jakimi są zaawansowane technologicznie drony oraz pociski hipersoniczne (tj. takie, które poruszają się z prędkością minimum Mach 5). Ostatnia z tych broni jest szczególnie rozwijana przez Rosję, która przeprowadziła w ub. roku testy naddźwiękowej rakiety Cyrkon. Władimir Putin wielokrotnie dawał do zrozumienia, że prace nad bronią hipersoniczną są reakcją Kremla na działania NATO.
3M22 Cyrkon osiąga zdaniem Rosjan prędkość do Mach 9 (11113 km/h), a jego zasięg wynosi 1000 km. Pocisk waży trzy tony i może być wystrzeliwany zarówno z jednostek nawodnych, jak i podwodnych.
Amerykańska odpowiedź na broń hipersoniczną
Raytheon Missiles & Defense przekonuje, że powstaje nowa technologia, która pozwoli bronić się zarówno przed dronami, jak i pociskami hipersonicznymi. Chodzi o broń mikrofalową o dużej mocy, która wykorzystuje skoncentrowaną energię radiową. System, którego celem jest uszkodzenie elektroniki wrogiego celu, powstaje we współpracy z Pentagonem i ma w założeniu stać się jednym z elementów obrony przeciwlotniczej USA.
– Przeciwnicy wymyślają coraz bardziej wyrafinowane i innowacyjne sposoby do atakowania nas. Potrzebujemy tańszych rozwiązań, aby im przeciwdziałać – Powiedział przedstawiciel Raytheon Missiles & Defense Colin S. Whelan. Spółka opracowuje zestaw technologii, który ma składać się z trzech kategorii:
- małych systemów obrony powietrznej krótkiego zasięgu;
- większych systemów obrony powietrznej dalekiego zasięgu;
- ładunków mikrofalowych o dużej mocy, które mogą być przenoszone w powietrzu przez drony.
Amerykańska spółka zwraca uwagę, że wielką zaletą tego rozwiązania są niskie koszty użytkowania w porównaniu z bronią konwencjonalną. Firma podkreśla, że w takim systemie "amunicja jest ograniczona jedynie dostępnością energii", przez co dobrze sprawdza się on w zwalczaniu roju dronów. – Ta technologia umożliwia wyeliminowanie całego roju zagrożeń elektronicznych jednym strzałem – mówi Whelan.
Raytheon Missiles & Defense bada dla amerykańskiej armii, w jaki sposób można zintegrować technologię mikrofalową z samolotami, pociskami manewrującymi, statkami nawodnymi i pojazdami naziemnymi. Według amerykańskiej spółki połączenie tej broni z wysokoenergetycznymi laserami stanowiłoby potężną broń energetyczną zdolną niszczyć wrogie cele jednym uderzeniem. Raytheon jest zdania, że system bez problemu poradzi sobie z pociskami naddźwiękowymi.
Zobacz także
"Mikrofale o dużej mocy mają ważną przewagę nad bronią hipersoniczną – są znacznie szybsze. Podczas gdy broń naddźwiękowa porusza się pięć razy szybciej niż dźwięk – 343 metry na sekundę lub więcej, mikrofale o dużej mocy osiągają prędkość światła – 300 milionów metrów na sekundę" – czytamy w komunikacie prasowym firmy.
Whelan zwraca uwagę, że pociski hipersoniczne są bardzo zwrotne: mogą skręcać, aby uniknąć wykrycia, a nawet omijać skierowane do przeciwnika baterie przeciwrakietowe. W jego ocenie jest to jednak bez znaczenia w starciu z omawianym systemem. – Nie ma znaczenia, jak zwrotny jest przeciwnik. Przepadną, jeśli posiadasz obronę działającą z prędkością światła – stwierdził.