USA z nową bronią. Testują atomowe skrzydło
To nie UFO, a nowy prototyp najbardziej zaawansowanego bombowca B-21 Rider, następcy słynnego B-2 Spirit. Siły Powietrzne USA chcą pokazać potęgę technologiczną i właśnie rozpoczynają testy tej potężnej maszyny.
10.06.2021 11:50
B-21 Rider to najważniejszy bombowiec, który ma zasilić amerykańskie Siły Powietrzne. Jako następca B-2 Spirit będzie zdolny do przenoszenia nowej broni jądrowej jednocześnie, zostanie wyposażony w najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne.
Maszyna może być sterowana przez załogę lub autonomicznie, w zależności od aktualnych potrzeb. Pilotów i operatora z centrum dowodzenia ma wspierać sztuczna inteligencja. Chociaż potencjał B-2 nie został nigdy w pełni wykorzystany, to jego następca na pewno pokazuje potęgę technologiczną USA.
Nowy bombowiec, podobnie jak poprzednik został wykonany w technologii latającego skrzydła. Największą zmianą zastosowaną w B-21 Rider jest usprawnienie technologii Stealth, dzięki czemu bombowiec jest znacznie trudniejszy do wykrycia przez radary. Reszta zmian konstrukcyjnych jest raczej kosmetyczna, ale poprawia aerodynamikę maszyny.
Eksperci uważają, że obecne rozwiązania pochodzące z Chin czy Rosji nie są w stanie dorównać nowemu prototypowi. Na pokładzie B-21 Rider będzie można przenosić bomby termojądrowe B61 oraz GBU-57, uważaną za najpotężniejszą broń atomową na świecie.
Pentagon poinformował, że B-21 Rider ma zostać dostarczony do Strefy 51 w Nevadzie do bazy Ellsworth leżącej w Południowej Dakocie. Czeka już tam na niego nowo zbudowany hangar. Zachodnie media dotarły do informacji, że Pentagon planuje budowę ok. 100 sztuk nowych bombowców, ale w planach jest rozszerzenie zamówienia o kolejne 45 sztuk.
B-21 Rider będą ostatnimi załogowymi samolotami, a w przyszłości USA myśli nad zastąpieniem bombowców pojazdami kosmicznymi. Dzięki temu możliwe byłyby skuteczne ataki na dowolne cele na całej planecie.