USA gromadzą broń. Przygotowują ją na wypadek konfliktu

"Armia USA gromadzi zapasy amunicji, skupiając się na dłuższych wojnach" – czytamy na łamach serswisu DefenseOne, który powołuje się na wypowiedź sekretarza armii USA ds. akwizycji, logistyki i technologii Douglasa Busha. Stanom zależy też m.in. na wycofaniu pocisku M795.

Ukraińska artyleria w akcji - zdjęcie ilustracyjne
Ukraińska artyleria w akcji - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © FORUM | STRINGER / Reuters / Forum
Norbert Garbarek

13.10.2023 | aktual.: 13.10.2023 18:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Stany Zjednoczone systematycznie zwiększają produkcję standardowych pocisków artyleryjskich kal. 155 mm. To efekt zwiększonego finansowania przez rząd USA tamtejszego przemysłu zbrojeniowego. – Szybsza produkcja bardziej zaawansowanych rakiet jest jednak trudniejszym zadaniem – stwierdził Bush.

Zwiększenie wydajności fabryk wynika też z zapotrzebowania na amunicję w Ukrainie. Dziś USA produkują ok. 28 tys. pocisków kal. 155 mm w ciągu miesiąca. W roku podatkowym 2024 ma to być z kolei 60 tys. miesięcznie, 80 tys. w 2025 r. i nawet 100 tys. miesięcznie w roku fiskalnym 2026.

USA zależy na produkcji amunicji

Plany Stanów Zjednoczonych wiążą się więc z koniecznością modernizacji licznych fabryk amunicji. Jedną z nich jest wspomniany przez Busha obiekt w Scranton (Pensylwania). Rząd zainwestuje też w fabrykę w Iowa, gdzie dokonane zostaną modernizacje związane z automatyzacją. – Będzie znacznie lepiej i bezpieczniej dla siły roboczej – wyjaśnia Bush.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prowadzona przez General Dynamics fabryka amunicji w Teksasie ma z kolei być zmodernizowana na tyle, aby zapewnić "produkcję na miarę XXI wieku". Zakład ma "posiadać zupełnie nową technologię wytwarzania pocisków", zapowiada sekretarz armii.

DefenseOne podkreśla, że Stany Zjednoczone, chcąc przygotować się do przyszłości i zapewnić sobie komfort posiadania wystarczającego zapasu amunicji i zadowalającej wydajności produkcyjnej, muszą rozwiązać problemy logistyczne. To m.in. trudności z zapewnieniem odpowiednich obrabiarek, które mają ogromne gabaryty. W przypadku długiego konfliktu potrzebujemy więcej planowania przemysłowego – ocenia Bush.

Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że przygotowania do potencjalnego konfliktu wymagają dysponowania wystarczającym personelem, który pomoże realizować politykę zwiększania wydajności fabryk. – Jeśli mamy zamiar planować dłuższe konflikty, potrzebujemy większych zapasów – podsumowuje Bush. Sekretarz wyjaśnia, że jednym z planów jest wycofanie z użycia pocisku M795 w USA i wprowadzenie nowocześniejszych rozwiązań.

Rzeczona amunicja to naboje odłamkowo-burzące (HE) o standardowym kalibrze 155 mm armii amerykańskiej i piechoty morskiej do haubic. Historia tej broni sięga lat 80. ubiegłego wieku, bowiem jej projekt po raz pierwszy przedstawiono w 1982 r.

Pojedynczy pocisk M795 waży ok. 47 kg, z czego niespełna 11 kg stanowi umieszczone w stalowym korpusie wypełnienie trotylowe. Pozwala atakować cele oddalone o ok. 25 km i warto podkreślić, że to amunicja regularnie używana w Ukrainie. APNews podaje, że dziennie Ukraińcy wystrzeliwują nawet 8 tys. pocisków M795.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

wiadomościmilitariawojna w Ukrainie