Ukryty przeciwnik w Ukrainie. Przed tą "tajną bronią" nie ma obrony
"Woda, śnieg i błoto dosłownie wsysa stopy żołnierzy" – podaje profil Ukrainian Front na platformie X, który publikuje film z Ukrainy przedstawiający fatalne warunki, z jakimi mierzą się armie w ostatnim czasie. To tzw. rasputica, z którą niegdyś walczyli Napoleon Bonaparte i Adolf Hitler.
"Tak wygląda teraz ziemia w niektórych obszarach frontu" – czytamy na X. Zmierzch zimy przyniósł do Ukrainy trudne warunki pogodowe, z którymi trudności będą w najbliższym czasie mieć żołnierze obu wojsk – ukraińskiego oraz rosyjskiego. Topniejący śnieg w połączeniu z opadami deszczu spowodował, że armie mierzą się z ukrytym przeciwnikiem. Rasputica, bo tak nazywa się okres, podczas którego drogi w Ukrainie stają się nieprzejezdne lub trudno przejezdne, sprawia, że żołnierze wręcz toną w błocie.
Przypomnijmy, że tę "tajną broń" pokonywali wcześniej Napoleon Bonaparte w trakcie inwazji na Rosję w 1812 r., ale też Adolf Hitler w 1941 r. W obu sytuacjach błoto powodowało problemy logistyczne. Nie inaczej jest teraz, kiedy żołnierze armii ukraińskiej pokazują jeden z obszarów na froncie, w którym błoto utrudni walki w kolejnych tygodniach.
Rasputica w Ukrainie jest generalnie problemem dla obu stron, natomiast dla Rosjan oznacza to, że tamtejsza armia będzie mieć o wiele większe trudności z przełamaniem obrony Ukraińców. Głębokie błoto sprawia, że sprawne przemieszczanie się piechoty na froncie jest niemal niemożliwe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dotyczy to również pojazdów, które – im cięższe, tym łatwiej mogą ugrzęznąć w błocie. To nie bez znaczenia w kontekście doniesień mówiących o tym, że armia Federacji Rosyjskiej ma problemy z bieżącym serwisowaniem swoich maszyn. Do sieci trafiały już zdjęcia przedstawiające opłakany stan opon w ciężarówkach, które zwyczajnie nie poradzą sobie z poruszaniem się po tak trudnym terenie.
Eksperci już przed zimą, kiedy miała miejsce tzw. jesienna rasputica, informowali, że problemy z oponami w rosyjskich maszynach będą znacznie utrudniać ruchy wojsk w okresie jesienno-zimowym. Teraz, w trakcie nasilającej się rasputicy wiosennej, armia znów będzie topić się w błocie.
Warto też podkreślić, że niesprzyjające warunki pogodowe nie tylko wstrzymują ruch i ostatecznie utrudniają prowadzenie walk, ale też zwiększają awaryjność broni strzeleckiej i ciężkiego sprzętu. Błoto może bowiem doprowadzić do zacięcia broni, a w skrajnych przypadkach do trwałego uszkodzenia i wyłączenia jej z walki.
Obrona przed wspomnianą "tajną bronią" właściwie nie istnieje. Choć na błotnistych nawierzchniach generalnie o wiele lepiej poruszają się pojazdy o trakcji gąsienicowej niż kołowej, nie należy zapominać, że do obsługi tych maszyn niezbędni są żołnierze pracujący obok sprzętu i dla których prowadzenie działań w podobnych warunkach często może być niemożliwe.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski