Ukraińcy wyskakują z bestii. To dar z Polski

Do sieci trafiło nagranie pokazujące jeden z oddziałów ukraińskiej armii korzystający z Rosomaka. To kołowy transporter opancerzony, który nie jest częstym gościem w doniesieniach z frontu. Został przekazany Ukrainie przez Polskę. Przypominamy jego najważniejsze cechy.

Polski transporter opancerzony Rosomak w Ukrainie
Polski transporter opancerzony Rosomak w Ukrainie
Źródło zdjęć: © twitter, @Osinttechnical
Mateusz Tomczak

16.09.2023 | aktual.: 16.09.2023 21:01

Rosomak został uchwycony podczas działania w służbie 57. Brygady Zmotoryzowanej ukraińskiej armii. Każdy tego typu pojazd posiada miejsca dla trzech członków załogi oraz maksymalnie ośmiu żołnierzy w pełnym rynsztunku. Na nagraniu widać jak żołnierze opuszczają wóz poprzez przeznaczone do tego miejsce na tylnej rampie.

Rosomak w Ukrainie

Ukraińcy dość długo ukrywali fakt posiadania Rosomaków. Pierwsze nagranie, na którym widoczne były maszyny z Polski, trafiło do internetu dopiero 30 lipca. Nie ujawniono, kiedy Kijów otrzymał pierwsze egzemplarze. Pojawiały się jednak informacje, że produkowany przez przedsiębiorstwo Rosomak SA (dawniej Wojskowe Zakłady w Siemianowicach Śląskich) kołowy transporter opancerzony miał trafić do Ukrainy w liczbie 200 egzemplarzy.

Bezpieczeństwo osób znajdujących się wewnątrz tego pojazdu zapewnia warstwowy pancerz. Chroni on przed pociskami kal. 14,5 mm z przodu oraz 7,62 mm z pozostałych stron, czyli spełnia poziom IV wg standardu NATO STANAG 4569. Standardowe uzbrojenie obejmuje tutaj natomiast działko automatyczne kal. 30 mm oraz karabin maszynowy kal. 7,62 mm.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosomak radzi sobie w trudnym terenie

Rosomak posiada też 6-cylindrowy silnik o mocy prawie 500 KM. Pozwala on osiągać prędkość do 100 km/h, mimo masy pojazdu dochodzącej do 22 t. Ważną cechą Rosomaka sprawiającą, że dobrze radzi sobie nawet w trudnym terenie jest też napęd 8x8. Rosomak jest w stanie pokonać np. rów o szerokości ponad 2 m czy pionową przeszkodę o wysokości do 0,5 m.

Łącznie wyprodukowano już ponad 900 Rosomaków w kilku wariantach. Różnią się one głównie wyposażeniem, przez co są dostosowane do wykonywania różnych misji. Nie podawano szczegółów dotyczących tego, jakie wersje przekazano na front. Poza armatohaubicami Krab, Rosomak to jeden z cenniejszych produktów polskiego przemysłu zbrojeniowego, jaki został wysłany do Ukrainy.

– My oczywiście przygotujemy wersje bojowe, takie są potrzeby – powiedział swojego czasu prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastian Chwałek, zastrzegając, że nie może podać szczegółów. – Oczywistym jest, że pojazdy będą w różnych konfiguracjach, z różnym uzbrojeniem – dodał.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie