Ukraińcy skrytykowali abramsy. Amerykański wojskowy szybko zareagował
Emerytowany generał armii amerykańskiej Mark Hertling odniósł się do zarzutów, jakie niektórzy ukraińscy wojskowi wystosowali wobec czołgów M1A1 Abrams. Określił je jako "nonsens". Jego zdaniem przekazane na front maszyny mają problemy przede wszystkim z racji swojej charakterystyki oraz nieodpowiedniego poziomu przeszkolenia części ukraińskich załóg, a nie dlatego, że są słabe.
05.06.2024 | aktual.: 05.06.2024 11:51
W wywiadzie udzielonym amerykańskim mediom, ukraińscy żołnierze mówili, że nie są zadowoleni z abramsów, ponieważ mają za słaby pancerz. W efekcie są często skutecznie atakowane przez Rosjan nie tylko ciężką bronią, ale także dronami. Dodatkowo mają okazywać się bardziej awaryjne niż oczekiwano.
Amerykański wojskowy w obronie abramsów
Mark Hertling to bardzo doświadczony, emerytowany generał armii amerykańskiej, który swojego czasu pełnił nawet funkcję dowódcy generalnego Armii Stanów Zjednoczonych w Europie. W jego ocenie czołgi Abrams to jedne z najlepszych maszyn w swojej klasie. Głosy niezadowolenia płynące z Ukrainy są w jego ocenie nieuzasadnione. Ukraińcy przeszli przyśpieszone szkolenie, a trzeba zdawać sobie sprawę, że istnieją wysokie standardy konserwacji, aby wszystko działało bez zarzutów. Poza tym, abramsy działają w Ukrainie w warunkach, do jakich nie były projektowane, są pozbawione m.in. wsparcia lotniczego, a często nawet artyleryjskiego.
- Byli rozczarowani, ponieważ jakiś czołg się psuł. Przypomnę to, co już mówiłem - to nie jest najlepszy czołg, jaki można przerzucić na Ukrainę, ponieważ są tam problemy z konserwacją, a poza tym trzeba mieć dobrze wyszkoloną załogę, aby poradzić sobie z niektórymi z bieżących problemów – powiedział Mark Hertling na antenie CNN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile czołgów Abrams ma Ukraina?
Warto przypomnieć, że do Ukrainy trafiło 31 czołgów Abrams. Początkowo pod uwagę w kontekście transferu były brane warianty M1A2, ale ostatecznie na front trafiły starsze modele M1A1. Zabiegali o to sami Ukraińcy, którym zależało na jak najszybszym otrzymaniu takiego wsparcia. Z ogólnodostępnych informacji wynika, że do tej pory Rosjanie zniszczyli pięć czołgów Abrams, a trzy kolejne udało im się uszkodzić.
Przekazane Ukrainie czołgi M1A1 Abrams zostały zmodyfikowane z uwagi na obawy Amerykanów o ich wrażliwe technologie (które mogłyby wpaść w ręce Rosjan). Zamiast opancerzenia z paneli ze zubożonego uranu zastosowano tu nowe wkłady wolframowe.
Możliwości ofensywne pozostały bez zmian. M1A1 Abrams to czołg wyposażony w armatę kal. 120 mm i karabiny maszynowe kal. 12,7 mm oraz kal. 7,62 mm. Jest napędzany silnikiem o mocy 1500 KM pozwalającym rozwinąć prędkość nawet 67 km/h.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski