Ukraińcy narzekają na niemiecką broń. Sytuacja jest "katastrofalna"

PzH 2000 w Ukrainie
PzH 2000 w Ukrainie
Źródło zdjęć: © X, @NOELreports
Mateusz Tomczak

11.09.2024 09:30, aktual.: 11.09.2024 09:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ukraińscy żołnierze są zaniepokojeni dużym zużyciem niektórych podzespołów niemieckich armatohaubic PzH 2000 oraz brakiem potrzebnych części zamiennych. Już wcześniej pojawiały się informacje, że PzH 2000 są bardziej awaryjne niż np. polskie Kraby.

Z publikacji niemieckiego dziennika "Bild" wynika, że duża część armatohaubic dostarczanych przez Berlin, a także Holandię i Włochy jest obecnie wyłączona ze służby w ukraińskiej armii z powodu zaawansowanego zużycia niektórych podzespołów. Cytowani ukraińscy dowódcy, których oddziały używają PzH 2000 (Panzerhaubitze 2000) od prawie dwóch lat, określili sytuację z częściami zamiennymi jako "katastrofalną".

Problemy Ukraińców z PzH 2000

Już w 2023 r. pojawiały się doniesienia, iż PzH 2000 są bardziej awaryjne niż polskie Kraby. Problemy sprawiają w nich m.in. automaty ładowania, a także lufy, które przy intensywnej pracy armatohaubicy szybko się nagrzewają. Z uwagi na intensywność prowadzonych działań wojennych Ukraińcy często przekraczają dzienny limit strzałów, co nie pozwala lufom należycie się schładzać. Chociaż dotyczy to również innych systemów artyleryjskich NATO, najczęściej do awarii dochodzi właśnie w w przypadku PzH 2000.

– Jest to doskonały system, ale jego zużycie jest widocze. Zwróciłem uwagę na konieczność wymiany luf po pewnym czasie. Jednak takie wymiany następują zbyt wolno, częściowo z powodu niedoborów części zamiennych – powiedział ukraiński artylerzysta cytowany przez niemiecki dziennik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Efektywna niemiecka broń

Jednocześnie Ukraińcy doceniają niemieckie wsparcie przypominając, że wprowadzenie PzH 2000 do jej arsenału stanowiło znaczącą poprawę zdolności artyleryjskich. Niemiecka armatohaubica jest wyposażona w armatę kal. 155 mm o długości 52 kalibrów. Korzystając ze standardowych pocisków artyleryjskich NATO pozwala na wystrzelenie nawet 10 pocisków na minutę. Jest też przystosowana do oddawania pięciostrzałowej salwy w trybie MRSI. Zasięg PzH 2000 zależy od rodzaju pocisków, mieści się w przedziale od 30 km do nawet 80 km w przypadku specjalnych pocisków podkalibrowych Vulcano GLR.

Cały system waży aż 57 ton (dla porównania masa polskiego Kraba to 48 t) i bazuje na podwoziu gąsienicowym oraz silniku o mocy niespełna 1000 KM. Pozwala to osiągać prędkość maksymalną ok. 60 km/h.

We wrześniu br. niemiecki minister obrony Boris Pistorius ogłosił, że Niemcy przygotowują kolejne pakiety pomocowe dla Ukrainy, które będą obejmować również sprzęt pancerny. Na front ma trafić m.in. 77 czołgów Leopard 1A5 oraz 12 kolejnych armatohaubic Panzerhaubitze 2000 (sześć ma zostać dostarczonych do końca br.).

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski