Ukraina pod śniegiem. Żołnierze wiedzą, co to oznacza
Agencja Unian zwraca uwagę na pogodę, jaka zaczęła panować nad Ukrainą. Jak podaje, na przykład w obwodzie charkowskim po raz pierwszy tej zimy spadło więcej śniegu, a dodatkowo temperatury utrzymują się znacznie poniżej zera. Wojskowi tłumaczą, jak wpłynie to na działania na froncie, zwłaszcza na ruchy Rosjan.
– To na pewno znacząco wpłynie na działania wroga, ponieważ to on próbuje posuwać się naprzód, a my jesteśmy w defensywie. Oczywiście takie warunki pogodowe mają duże znaczenie, bo wróg marznie, próbuje działać na śniegu, a wtedy jest to dobrze widoczne. Wróg cierpi, tak jak powinien – powiedział Jewhen Romanow, rzecznik zgrupowania wojsk ukraińskich w Charkowie.
Zima dużym przeciwnikiem Rosjan
Rosjanie są w gorszej sytuacji nie tylko dlatego, że pozostają stroną atakującą. Ich problemem, jak pokazały już poprzednie dwie zimy, pozostaje wyposażenie. O ile Moskwa stara się zapewniać kolejne sztuki ciężkiego sprzętu ze swoich magazynów, niezmiennie nie przykłada się do rynsztunku żołnierzy. Obserwatorzy wojny w Ukrainie już w listopadzie, gdy temperatury zaczęły spadać, donosili o pojawiających się apelach rosyjskich żołnierzy, którzy prosili o ciepłe ubrania.
Jewhen Romanow dodał, że dobra pogoda (brak opadów, zachmurzenia) przyczynia się do zauważalnego wzrostu liczby ostrzałów artyleryjskich i wykorzystania dronów, o co znacznie trudniej w przypadku zachmurzenia i mgieł, a tym bardziej zamieci śnieżnych.
– W zeszłym tygodniu w obwodzie charkowskim było dużo słońca, więc pogoda sprzyjała artylerzystom. Zarówno naszym artylerzystom, jak i artylerzystom i dronom wroga" – powiedział Romanow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zima na froncie. Co dokładnie oznacza?
O tym, jak zima i charakterystyczne dla tej pory warunku pogodowe wpływają na działania wojenne szczegółowo pisał Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski. Jak wyjaśniał, "generał mróz" nie staje po stronie Rosji i najzimniejsza pora roku bardziej sprzyja Ukraińcom.
To pokłosie lepszego wyposażenia ukraińskich żołnierzy, którzy otrzymują z krajów NATO znacznie więcej ciepłych ubrań i zimowego oporządzenia niż Rosjanie od swoich władz. Ciepłe rękawiczki i skarpety chronią wrażliwe na odmrożenia dłonie i stopy, a brak takich podstawowych rzeczy niejednokrotnie zmuszał Rosjan do korzystania z prowizorycznych onuc.
Duży mróz sprawia też, że sprzęt wojskowy działa gorzej niż w normalnych warunkach, a niekiedy może nawet zawodzić całkowicie. Chociażby dlatego, że elementy broni potrafią zamarznąć, a smary i oleje w ciężkim sprzęcie tracą swoje właściwości. Mróz wpływa też na powszechnie wykorzystywane na wojnie w Ukrainie drony, ponieważ w niskich temperaturach znacząco zmniejsza się żywotność baterii.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski