Turecki samolot Kaan lepszy od F‑35? Fakty przeczą marketingowi

Komentując rozwój tureckiego samolotu 5. generacji Kaan, Temel Kotil – dyrektor generalny tureckiego kooncernu TAI – przekonywał, że jest on lepszy od F-35. Choć samolot jest bez wątpienia dużym sukcesem Turcji, warto zweryfikować deklaracje jego twórców. Czy Kaan faktycznie ma przewagę nad F-35?

Turecki samolot 5. generacji Kaan
Turecki samolot 5. generacji Kaan
Źródło zdjęć: © TAI
Łukasz Michalik

Przewagi, jakie zdaniem Temela Kotila ma Kaan nad F-35, przedstawił niedawno dziennikarz Wirtualnej Polski, Norbert Garbarek. Dyrektor generalny TAI przekonywał, że turecki samolot zabiera więcej uzbrojenia od F-35, a także ma nad amerykańską maszyną przewagę w postaci dwóch silników.

Analizy tych wypowiedzi podjął się autor serwisu Defence24 Maciej Szopa. Czy Turcja faktycznie zbudowała lepszy samolot bojowy od Stanów Zjednoczonych?

Rzetelne porównanie na obecnym etapie prac jest niemożliwe. Gdy F-35 w wielu krajach ma gotowość operacyjną i jest zamawiany całymi setkami, turecka konstrukcja – choć ma już za sobą pierwszy lot – jest na razie na etapie prototypu.

Co więcej, słowa Temela Kotila o różnicy w udźwigu nie są precyzyjne. F-35 zabiera ograniczony – m.in. z uwagi na uwarunkowania stealth – zapas broni, mieszczący się w wewnątrzkadłubowych komorach (w konfiguracji z bronią na zewnętrznych zaczepach maszyna jest łatwa do wykrycia).

F-35 i Kaan - różnice pomiędzy samolotami

Masa przenoszonej przez F-35 broni jest jednak istotnie wyższa od danych podawanych przez Turków i wynosi około 8 ton. Udźwig samolotu Kaan – choć oficjalnie sięga 10 ton – jest na razie niezweryfikowany.

Drugą – rzekomą – przewagą tureckiego samolotu mają być dwa silniki. Dwusilnikowe konstrukcje faktycznie mają inną charakterystykę od jednosilnikowych, a dwa silniki są typowe m.in. dla maszyn morskich czy wyspecjalizowanych samolotów przewagi powietrznej.

W przypadku samolotu Kaan zastosowanie dwóch silników wydaje się jednak nie tyle wybraną opcją, co koniecznością. Wynika ona z faktu, że Turcja ma najprawdopodobniej problem z odpowiednio wydajnymi jednostkami napędowymi. Sposobem na ominięcie tego ograniczenia okazało się w tym przypadku zastosowanie dwóch jednostek napędowych z F-16, czyli silników General Electric F110.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)