Tracą bezcenną broń. Czarne chmury nad Ukrainą

Drugi dostarczony przez USA czołg M1 Abrams zniszczony w Awdijiwce – podaje portal Bulgarian Military, powołując się na nagranie publikowane na licznych kanałach komunikatora Telegram. Niedługo po tym zniszczeniu, do sieci trafiły materiały potwierdzające zniszczenie trzeciego Abramsa. Przypominamy możliwości tej utraconej przez Ukraińców broni.

Abrams w Ukrainie
Abrams w Ukrainie
Źródło zdjęć: © X
Norbert Garbarek

Znajdujące się w Ukrainie od 2023 r. Abramsy to jedne z cenniejszych dla armii obrońców maszyn. Wynika to przede wszystkim z potężnego uzbrojenia, opancerzenia i dodatkowych systemów, którymi dysponuje amerykański czołg. Nie dziwi więc, że dla Rosjan Abramsy stanowią priorytetowe cele do zlikwidowania. Co więcej, Bulgarian Military dodaje, że Kreml postanowił uruchomić w ostatnim czasie program dla żołnierzy, który pozwala zarobić każdemu odpowiedzialnemu za zniszczenie maszyny pokoju M1 Abrams 1200 dolarów.

Choć wedle doniesień z ubiegłego miesiąca agresor zdołał zniszczyć pierwszego Abramsa Ukraińców, było to tylko jedno udokumentowane na zdjęciach zniszczenie. Ukraińcy jednak musieli zmienić taktykę w ostatnich tygodniach, bowiem wcześniej amerykańskie maszyny były zwykle wykorzystywane do rozpoznawania wrogich jednostek. Wynikało to z obecności cennego systemu wizyjnego, który pozwalał dostrzec przeciwnika z odległości nawet 8 km, a więc znacznie więcej niż jest to możliwe w przypadku innych zachodnich konstrukcji.

Pojawienie się Abramsów na froncie poskutkowało kolejnym zbieraniem żniw przez armię agresora. Po niedawnym uszkodzeniu pierwszego czołgu z USA, do sieci trafiły nagrania, na którym widać drugiego i trzeciego Abramsa trafionego przez Rosjan. Maszyny miały zostać zniszczone w regionie Awdijiwki. Jednemu z czołgów towarzyszył też M1150 ABV, rzadki w Ukrainie pojazd inżynieryjny przeznaczony do usuwania pól minowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Abramsy w Ukrainie

Przypomnijmy, że M1 Abrams to maszyna, której waga sięga 57 t, z kolei jego długość to niespełna 10 m. Główną zaletą tego czołgu z USA jest potężne działo kal. 120 mm oraz karabiny maszynowe kal. 12,7 mm oraz 7,62 mm. Taki zestaw pozwala eliminować każde zagrożenie – od piechoty przez lekko opancerzone wozy po najcięższe czołgi.

Ponadto Abrams cechuje się niebagatelnym opancerzeniem. W oryginalnej wersji jest ono zbudowane w oparciu o zubożony uran, natomiast w wersji przekazanej Ukrainie znalazły się moduły z wolframowymi wkładami. Zmiana wynika z obaw USA o przypadkowe trafienie wrażliwych amerykańskich technologii w ręce Rosjan. Bulgarian Military zauważa, że to właśnie zmodyfikowane uzbrojenie może być powodem, dla którego Ukraińcy stracili kolejne czołgi z USA.

Dodatkowo na Abramsach w Ukrainie znalazły się pakiety dodatkowego pancerza ARAT-1 z zestawu TUSK. Generalnie rzecz ujmując jest to jednowarstwowy pancerz reaktywny zbudowany z dwóch płytek oddzielonych ładunkiem wybuchowym. Jego zastosowanie ma niwelować skutki ataków realizowanych przez amunicję przeciwpancerną.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie