Titanic: pozwolą zwiedzać wrak statku. Wejście będzie słono kosztować
Titanic nawet na dnie jest luksusowym statkiem. Suma, jaką trzeba zapłacić, aby móc zanurkować i obejrzeć wrak, dobitnie o tym przypomina.
Około 105 tys. dolarów - tyle kosztować będzie 11-dniowy rejs, w ramach którego turyści zanurkują na dno Oceanu Atlantyckiego, by podziwiać wrak Titanica. Zejście na głębokość ponad 3,8 tys. metrów i zwiedzanie pozostałości statku trwać ma sześć godzin. Podróż ma odbyć się w 2019 roku.
Organizacją wypadu zajmuje się firma OceanGate. Cena zwala z nóg, ale przy tym jest symboliczna. Uwzględniając inflację, właśnie tyle kosztował bilet na rejs Titanikiem w pierwszej klasie.
W wycieczce mogą wziąć udział osoby, które nie mają żadnego doświadczenia związanego z nurkowaniem. Ale sama zawartość portfela to nie wszystko, aby stać się częścią eskapady. To firma OceanGate wybierze śmiałków, co do których będzie pewność, że wytrzymają tak długie nurkowanie.
Gdyby mimo wszystko ktoś narzekał na cenę, to warto wiedzieć, że mamy do czynienia z naprawdę nie lada gratką. Według naukowców już za 50 lat nie będzie co oglądać. Wrak Titanica zostanie pochłonięty przez znajdujące się na dnie oceanu bakterie - prognozują specjaliści.
Ci, którzy zamiast żyć przeszłością, wolą skupić się na nowych rozwiązaniach, może zainteresować fakt, że Titanic będzie miał swojego następcę. Titanic II pojawi się w 2022. I tak, mówimy o statku, a nie o filmie. Titanic II ma być wierną kopią statku, który wypłynął w swój dziewiczy i jedyny rejs w 1912 roku. Za projektem stoi australijski biznesmen i polityk Clive Palmer.