Tesla wygrywa w sądzie. Sprawa dotyczyła Autopilota

Zakończył się proces, w którym firma Tesla została oskarżona o to, że jej Autopilot spowodował wypadek, w wyniku którego siedząca za kierownicą mieszkanka Los Angeles doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu. Sąd miał inne zdanie na ten temat.

Tesla
Tesla
Źródło zdjęć: © Pexels | Roberto Nickson
Wojciech Kulik

Autonomiczne samochody, które potrafią kierować same (to jest: bez udziału kierowcy), mają potencjał, by zmienić motoryzację i transport raz na zawsze. Z jednej strony poprawią komfort – będąc swego rodzaju taksówkami z prywatnymi kierowcami. Z drugiej: upłynnią ruch – przede wszystkim na skrzyżowaniach ze światłami.

Kontrowersyjną kwestią pozostaje jednak bezpieczeństwo oraz to, kto ponosi winę w przypadku ewentualnego zdarzenia. No i rzecz najważniejsza: czy takim samochodom można w ogóle ufać? W 2020 roku to zaufanie zostało poważnie nadwyrężone.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tesla uniewinniona w sądzie. Chodzi o Autopilota

Tesla jest jednym z tych producentów, którzy najwięcej wysiłku wkładają w rozwój tego typu autonomicznych technologii. Jego Autopilot od lat jest testowany – nie tylko w laboratoriach, ale też przez faktycznych użytkowników. Do grupy tych ostatnich należała Justine Hsu, która pozwała firmę Tesla.

Co się stało? Otóż trzy lata temu jej Model S, jadąc na Autopilocie, miał zjechać na krawężnik, gwałtownie zahamować i aktywować poduszkę powietrzną, która złamała jej szczękę, wybiła zęby i uszkodziła nerwy. Mieszkanka Los Angeles zarzucała Tesli wady konstrukcyjne i żądała 3 milionów dolarów odszkodowania.

Agencja Reuters podała, że w piątek odbyła się rozprawa i Sąd Najwyższy w Los Angeles odrzucił wniosek Hsu. Nie przyznał jej żadnego odszkodowania, podkreślając przy tym, że: poduszka zadziałała zgodnie ze swoją funkcją, a użytkowniczka korzystała z Autopilota wbrew ostrzeżeniu w instrukcji obsługi. Znajduje się tam bowiem zapis, że z systemu jazdy autonomicznej nie należy korzystać na drogach miejskich.

Sukces i porażka Tesli

Choć dla Tesli jest to niewątpliwe zwycięstwo, trudno mówić o pełnym triumfie. Elon Musk od lat zapowiada pełną autonomię i nieraz powtarzał, że Autopilot zapewnia na drodze większe bezpieczeństwo niż człowiek. Tymczasem sprawa ta wyraźnie pokazuje, jak wiele jest jeszcze do zrobienia.

W pełni autonomiczne samochody to wciąż odległa przyszłość. Autopilota Tesli można zaś traktować co najwyżej jako system wspomagający, a jego użytkownicy powinni być w każdej chwili gotowi do przejęcia kontroli. Tak naprawdę wszak Autopilot nie zadziałał tak jak powinien, tyle tylko, że producent ostrzegał, że może się tak stać.

Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)