Ta asteroida nie jest podobna do żadnej innej. Nowe odkrycie astronomów
Do tej pory definicja asteroid była jasna i ściśle określona, jednak najnowsze odkrycie astronomów może podważyć dotychczasową wiedzę na temat tych kosmicznych obiektów.
22.05.2020 14:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Asteroidy są uważane za skaliste, suche i bezwładne, z orbitami w Układzie Słonecznym podobnymi do planet. Komety z kolei mają długie, zapętlone orbity i są wypełnione lotnym lodem, który tworzy ogon, gdy kometa zbliża się do Słońca.
Czasami badacze obserwują obiekty, które łączą w sobie część cech obu ciał niebieskich. Taka właśnie jest nowo odkryta asteroida 2019 LD2. Ma orbitę podobną do asteroid, ale do tego - ogon podobny do komety. Jednak naukowcy zwracają uwagę, że coś innego sprawia, że nowo odkryty obiekt jest wyjątkowy - to jego położenie w Układzie Słonecznym.
Zobacz także
Obiekt dzieli swoją orbitę z Jowiszem w roju planetoid Trojanów Jowisza (Jupiter Trojan) i jest to pierwszy obiekt w tym pasie, który wykazuje cechy podobne do komety. 2019 LD2 po raz pierwszy zwróciło uwagę astronomów na początku czerwca zeszłego roku, kiedy system ostrzegania o asteroidach ATLAS Uniwersytetu Hawajskiego wykrył słaby nowy sygnał.
Astronomowie 10 czerwca 2019 potwierdzili, że obiekt zachowuje się podobnie do komety. Kolejne dowody przyniosły obserwacje prowadzone przez zespół z Obserwatorium Las Cumbres. W lipcu 2019 roku naukowcy dostrzegli również, że 2019 LD2 ma ogon przypominający ten, który ciągnie się za kometami.
Dalsze obserwacje musiały zostać zawieszone ze względu na pozycję Ziemi względem Jowisza i Słońca. Ale niedawno naukowcy mogli wrócić do badań. Ku ich zdziwieniu okazało się, że 2019 LD2 nadal ciągnie za sobą ogon.
Ze względu na niezwykłą orbitę astronomowie są zaintrygowani, jakie procesy mogą napędzać odgazowanie asteroidy, które doprowadziło do tego zjawiska. Nie wiedzą również, dlaczego sublimacja (przekształcanie stanu stałego w gaz) zachodzi dopiero teraz.
Obecny kształt Trojanów jest efektem zmian zachodzących w Układzie Słonecznym ok. 4 mld lat temu. W tamtym czasie planety migrowały na swoje obecne pozycje. Naukowcy są zdania, że wszystkie obiekty, które mogły, powinny były sublimować właśnie wtedy.
- Przez dziesięciolecia wierzyliśmy, że asteroidy trojańskie powinny mieć duże ilości lodu pod ich powierzchniami, ale do tej pory nie miały żadnych dowodów - przyznaje astronom Alan Fitzsimmons z Queen's University Belfast w Irlandii. - ATLAS wykazał, że prognozy dotyczące ich lodowatej natury mogą być poprawne.
Być może w efekcie niedawnego zderzenia się z innym obiektem 2019 LD2 odsłonił lód, który uwięziony był pod powierzchnią asteroidy. Ale cześć badaczy uważa, że asteroida mogła zostać schwytana przez grawitację Jowisza stosunkowo niedawno, stąd ma inne cechy niż wcześniej znane obiekty.