System Pasywnej Lokacji. Niewykrywalny radar z Polski
Podczas targów MSPO 2024 wśród pokazanego sprzętu znalazł się także System Pasywnej Lokacji PET/PCL. Opracowany w Polsce pasywny radar ma wyjątkową cechę – pozwala na obserwację przestrzeni powietrznej bez emisji sygnałów, które mogłyby zostać wykryte przez przeciwnika.
14.09.2024 10:19
System Pasywnej Lokacji to pasywny radar, opracowany przez firmę PIT-Radwar. W jego skład wchodzą dwa podsystemy: PET (Passive Emitter Tracking) i PCL (Passive Coherent Location). Zadaniem pierwszego z nich jest wykrywanie wszelkich emisji elektromagnetycznych, pochodzących ze statków powietrznych.
Są to nie tylko sygnały, wysyłane przez pokładowe radary, ale także wszelkiego rodzaju komunikacja, sygnały wysyłane przez systemy nawigacyjne czy system IFF (Identification Friend or Foe) odpowiedzialny za identyfikację swój-obcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drugi podsystem, PCL, jest odpowiedzialny za zbieranie emisji z tzw. nadajników okazjonalnych. Ich rolę pełni sprzęt, odpowiedzialny za różnego rodzaju emisje. Są to m.in. inne radary, ale także telewizyjne i radiowe stacje nadawcze, sieci komórkowe, systemy wymiany danych, komunikacja krótkofalowa czy radiolatarnie, stacje DGPS odpowiedzialne za precyzyjną nawigację czy inne urządzenia.
PCL zbiera i analizuje takie emisje pod kątem zakłócenia ich przez poruszający się w powietrzu obiekt. To metoda, dzięki której można wykryć dowolny obiekt, także ten zbudowany zgodnie z założeniami stealth (trudnowykrywalności).
Niewykrywalny radar z Polski
W praktyce oznacza to, że polski SPL nie może zostać wykryty na podstawie własnych emisji. Tym samym nieskuteczne wobec niego są np. pociski przeciwradiolokacyjne. Przykładem takiej broni są m.in. dostarczone Ukrainie przez Stany Zjednoczone pociski AGM-88 HARM.
Również Rosja dysponuje podobną bronią, jak pociski Ch-31P, naprowadzające się na źródło promieniowania elektromagnetycznego. W przypadku radarów takich jak SPL, taka forma naprowadzania będzie jednak nieskuteczna.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski