Świeża rosyjska amunicja na froncie. Wysyłają ją prosto z fabryk

Na północy Ukrainy znaleziony został rosyjski pocisk do wyrzutni Tornado-S, który wyprodukowany został w maju. Z informacji przekazanych przez agencję Bloomberga wynika, że może to świadczyć o kurczących się zapasach nowoczesnej amunicji w Rosji.

System rakietowy Tornado-S
System rakietowy Tornado-S
Źródło zdjęć: © Mil.ru
oprac. KLT

18.08.2023 06:51

Pocisk z zaskakująco świeżą datą produkcji - 19 maja - znaleziono w obwodzie sumskim na północy Ukrainy w czerwcu - informuje agencja Bloomberga, która przeanalizowała zdjęcia pocisku wspólnie z ukraińską organizacją StateWatch. Zwykle zanim nowa partia pocisków trafia na front mija co najmniej kilka miesięcy, potrzebnych na testy. Co więcej, pocisk odnaleziony w Sumach ma też bardzo krótką datę przydatności - do 12 września br. Jak ocenia StateWatch, jest to kolejna wskazówka sugerująca, że rosyjscy producenci "idą na skróty" spiesząc się z wysłaniem pocisków na front.

Znaleziony pocisk był niewybuchem i eksperci mogli zbadać jego płytę główną i inne elementy. Jak ocenia StateWatch, nie spełniały one standardów gotowej produkcji. Niektóre części były lutowane ręcznie. Okazało się również, że pocisk zawiera części produkcji amerykańskiej; Bloomberg wymienia firmy Altera Corp. i Analog Devices.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obie firmy zapewniły, że nie sprzedają swej produkcji do Rosji i przestrzegają sankcji nałożonych na Moskwę. Nie wiadomo, jak Rosjanie sprowadzili te części, niemniej Moskwa jest w stanie omijać niektóre sankcje zachodnie importując technologie przy pomocy pośredników w krajach trzecich, np. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i państwach Azji Centralnej - wskazuje Bloomberg.

Przedstawiciel jednego z wywiadów zachodnich powiedział, że nie należy wyciągać daleko idących wniosków ze stanu pospiesznie wyprodukowanego pocisku do wyrzutni Tornado-S. Już wcześniej, nie będąc pod presją wojny, Rosja niezbyt ściśle trzymała się standardów produkcji. Niemniej - dodał rozmówca, pragnący zachować anonimowość - są i inne sygnały świadczące o tym, że Rosja odczuwa braki na froncie. To np. niedawna wizyta ministra obrony Siergieja Szojgu w Korei Północnej.

System rakietowy Tornado-S jest koncepcyjnie zbliżony do amerykańskich HIMARS-ów. Jest to głęboka modernizacja starszych systemów BM-30 Smiercz, które dysponują 12-prowadnicową wyrzutnią rakiet kal. 300 mm.

W systemie Tornado-S zastosowany został układ naprowadzania, który wykorzystuje kombinację nawigacji inercyjnej i satelitarnej (GLONASS). Pozwala on na precyzyjne trafianie celów z dokładnością do kilku metrów.

Stosowane w systemie Tornado-S pociski mają dysponować zasięgiem do 200 km. Tak duży zasię jest możliwy w głównej mierze dzięki pokaźnym rozmiarom - mają one długość ok. 8 m. Przekłada się to na duży zapas paliwa rakietowego.

Choć deklaracje Moskwy dotyczące wojny dotąd okazały się niemiarodajne, niedawno rosyjski koncern zbrojeniowy Rostiech ogłosił, że w minionym roku zwiększył ogólną produkcję - zauważa Bloomberg. Agencja cytuje wypowiedź szefa koncernu Siergieja Czemiezowa, który podał liczbę 296 śmigłowców wyprodukowanych w 2022 roku, wobec 134 rok wcześniej.

Rosyjski przemysł zbrojeniowy "nadal jest zależny od technologii zachodnich i widzimy to nawet w świeżo wyprodukowanej amunicji rosyjskiej" - powiedział Bloombergowi szef StateWatch, Hlib Kaniewski. Jak dodał, jest więc konieczne, by kraje, które nałożyły sankcje na Rosję zwracały szczególną uwagę na ich ścisłe przestrzeganie.

Źródło artykułu:PAP