Świat stoi w obliczu poważnego problemu. Nowy raport o emisji CO2
Z corocznego raportu Global Carbon Project wynika, że w 2023 r. możemy dostarczyć do atmosfery 1,1 proc. więcej dwutlenku węgla niż w 2022 r. Naukowcy alarmują, że kolejny rekordowy okres pod względem produkcji CO2 oddala nas od możliwości osiągnięcia ustaleń zawartych w porozumieniu paryskim. Jednocześnie zwiększa ryzyko wystąpienia poważnych zmian klimatycznych i jeszcze bardziej ekstremalnych warunków pogodowych.
Międzynarodowy zespół składający się z ponad 120 naukowców zwraca uwagę, że w 2023 r. może paść kolejny rekord pod względem globalnej emisji dwutlenku węgla z paliw kopalnych. Jak szacują eksperci, emisja CO2 wzrośnie o 1,1 proc. względem roku 2022 i osiągnie poziom 36,8 gigaton.
Emisja globalnego dwutlenku węgla niepokoi ekspertów
Jeśli świat w dalszym ciągu świat będzie emitował CO2 w takim tempie, niedługo zużyjemy pozostały budżet węglowy, który dawał nam 50 proc. szans na osiągnięcie zakładanego celu. Chodzi o niedopuszczenie do ocieplenia większego niż 1,5°C względem okresu przedprzemysłowego. Zdaniem ekspertów budżet ten może wyczerpać się już w ciągu 7 lat. To nie koniec. Budżet pozwalający na ograniczenie ocieplenia do poziomu 1,7°C wyczerpie się według szacunków już w ciągu 15 lat, a 2°C - za 28 lat.
Tym samym nie uda się zrealizować postanowień zawartych w porozumieniu paryskim z 2015 r. Ten plan działań mających ograniczyć globalne ocieplenie zakładał dążenie do utrzymania ocieplenia na poziomie 1,5°C. Zdaniem naukowców przekroczenie wspomnianego poziomu może mieć poważne i nieodwracalne skutki dla ludzkości. Chodzi m.in. o nasilenie zmian klimatycznych i ekstremalnych zjawisk pogodowych, w tym śmiertelnych upałów oraz katastrofalnych powodzi. Już teraz na Ziemi jest o ok. 1,2°C cieplej niż w latach 1850–1990, a w 2023 r. padł rekord najwyższej temperatury na świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naukowcy zwrócili uwagę, że Indie i Chiny łącznie odpowiadają za blisko 40 proc. światowej emisji CO2. Według ekspertów w 2023 r. państwa zwiększyły emisje pochodzącą z paliw kopalnych odpowiednio o 8,2 proc. i 4 proc. Z kolei Unia Europejska zmniejszyła ją o 7,4 proc., Stany Zjednoczone o 3 proc., a reszta świata o 0,4 proc. Warto również wspomnieć o większej emisji CO2 pochodzącego z przemysłu lotniczego.
Spalanie paliw kopalnych nie jest jedynym źródłem emisji dwutlenku węgla. "The New York Times" przypomina również o emisji pochodzącej z wylesiania i innych zmian zachodzących w krajobrazie naszej planety. One również mogą generować emisję dużych ilości gazów cieplarnianych. Są jednak trudniejsze do mierzenia i kontrolowania, chociaż też mogły się nieznacznie zmniejszyć w ostatnich latach.
Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres podczas ceremonii otwarcia Światowego Szczytu Działań Klimatycznych podczas COP28 powiedział, że "limit 1,5 stopnia będzie możliwy tylko wtedy, gdy ostatecznie przestaniemy spalać wszystkie paliwa kopalne". Z kolei Inger Andersen, dyrektor Programu Środowiskowego ONZ, alarmował, że świat musi osiągnąć zerową emisję paliw kopalnych "tak szybko, jak to możliwe". Kraje rozwinięte powinny dążyć, aby stało się to do 2040 r., a kraje rozwijające się - do 2050 r.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski