Sukces Rosjan. To pierwsze takie nagranie z Ukrainy
Do sieci trafiło nagranie stanowiące pierwszą udokumentowaną stratę ukraińskiego HIMARS-a. To bolesny cios dla armii obrońców, chodzi o system artyleryjski określany mianem "boga wojny". Przypominamy jego cechy i wyjaśniamy, jak Rosjanom udało się przeprowadzić skuteczny atak.
06.03.2024 | aktual.: 06.03.2024 11:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na podstawie analizy materiału wideo opublikowanego przez Rosjan oszacowano, że ukraiński HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) został zauważony przez drona zwiadowczego. Po przekazaniu lokalizacji wrogiego sprzętu do dowództwa zdecydowało się ono wykorzystać inny oddział i przeprowadzić ostrzał artyleryjski. Zdarzenie miało miejsce gdzieś na granicy obwodów chersońskiego i mikołajowskiego, ok. 40 km od głównej linii frontu.
Ukraińcy tracą system HIMARS
Wiele wskazuje na to, że Rosjanie wykorzystali tutaj pociski wystrzelone z Tornado-S. Co ciekawe, to nie tylko jeden z najnowszych systemów artylerii rakietowej znajdujących się na wyposażeniu armii Putina, ale również ten, który koncepcyjnie jest zbliżony do HIMARS-ów.
Tornado-S został opracowany jako głęboka modernizacja starszych systemów BM-30 Smiercz. W zależności od wykorzystywanych pocisków pozwala razić cele oddalone o kilkadziesiąt lub nawet ok. 200 km. Nie jest jasne, dlaczego wykorzystywany przez Ukraińców HIMARS znalazł się na otwartej przestrzeni i to w ciągu dnia (z reguły te systemy są wykorzystywane nocą).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
HIMARS z racji swojej siły rażenia oraz jednocześnie bardzo wysokiej skuteczności (celności) nosi przydomek "bóg wojny". Jego strata jest dla Ukraińców bolesna, a dla Rosjan to cenny łup także z powodów wizerunkowych. Chociaż wyeliminowali już kilka egzemplarzy, przez wiele miesięcy nie mogli się pochwalić udokumentowanym udanym atakiem na tę broń. Do sieci trafiały jedynie zdjęcia pokazujące uszkodzenia kwalifikujące się do napraw.
HIMARS - amerykański bóg wojny w rękach Ukraińców
Analitycy zajmujący się wojną w Ukrainie przypominają jednak, że Kijów otrzymał już ze Stanów Zjednoczonych kilkadziesiąt wyrzutni systemu HIMARS. Poza tym kilka krajów europejskich przekazało w ramach wsparcia systemy M270, czyli gąsienicowe, starsze odpowiedniki HIMARS-ów.
Wyrzutnie systemu M270 mają miejsce na 12 pocisków rakietowych kal. 227 mm lub dwa pociski balistyczne MGM-140 ATACMS. To wartości dwukrotnie większe od nowszych wyrzutni HIMARS osadzanych na podwoziu kołowym.
Są one jednak mniejsze i lżejsze, co przekłada się na możliwość znacznie szybszego poruszania się całego systemu. Podwozie kołowe jest też tańsze w eksploatacji. Maksymalny zasięg rażenia w przypadku M270 i HIMARS to aż 300 km.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski