Straty Rosjan. "42-kilometrowa linia do piekła"

Straty Rosjan. "42‑kilometrowa linia do piekła"

Wrak rosyjskiego czołgu
Wrak rosyjskiego czołgu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Mateusz Tomiczek
04.01.2024 17:41, aktualizacja: 04.01.2024 18:13

We wpisie na portalu X ukraińskie Ministerstwo Obrony ogłosiło, że według ich rachunków od początku wojny zostało zlikwidowanych już ponad 6 tys. rosyjskich czołgów. "Gdyby wszystkie te czołgi ustawić w jednej linii powstałaby 42-kilometrowa linia do piekła". - czytamy we wpisie.

Ukraiński ekspert wojskowy, pułkownik Petro Czernyk, w swojej ocenie sił Federacji Rosyjskiej oznajmił, że Rosja nigdy dotąd nie doświadczyła aż tak dotkliwych strat w zakresie czołgów. Kiedy Związek Radziecki wojował z Afganistanem, w trakcie 10-letniej wojny utracono zaledwie około 140 czołgów. Czernyk uważa, że najlepszymi czołgami, jakimi w sensownej liczbie dysponuje przeciwnik są T-90. W odwodzie zaś znajdują się T-72, T-80, T-64, T-54, T-55, a nawet kilka T-34.

Starty Rosjan to naprawdę ogromne liczby

Biorąc pod uwagę statystyki prowadzone przez Ministerstwo Obrony Ukrainy, na 680 dzień inwazji straty w personelu (zabici, ranni, jeńcy) wynoszą około 362 280 osób. Stosując statystyczną zasadę, że na 1 zabitego przypada zazwyczaj 3,5 rannych i wziętych do niewoli można oczekiwać, że realnie mówimy o około 100 tys. zabitych. Wspomniana już wojna w Afganistanie, która trwała 10 lat i uznawana była za wyjątkowo krwawą, pochłonęła życie 14-16 tys. Rosjan.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wedle ukraińskich statystyk Rosjanie stracili też do tej pory ponad 8,5 tys. systemów artyleryjskich, ponad 6,7 tys. bezzałogowych statków powietrznych, 329 samolotów i 324 helikoptery. Dużo większe liczby znajdziemy, kiedy sprawdzimy utracone pojazdy wsparcia i samochody ciężarowe oraz cysterny na paliwo. W obu przypadkach są to straty przekraczające 11 tys. maszyn.

Co Rosjanie jeszcze mają, a co stracili?

Przede wszystkim należy skupić się na T-90, który wszedł do produkcji w 1993 roku, a jego rodowód wywodzi się bezpośrednio od czołgu T-72B. Rozwija on prędkość maksymalną 65 km/h i ma zasięg 650 kilometrów. Wyposażony jest w gładkolufową armatę 2A46M-3 o kalibrze 125mm. Rosja na własny użytek miała w swoich zasobach około 700 sztuk tego pojazdu w różnych jego modyfikacjach, zaś portal Oryx zajmujący się między innymi potwierdzaniem zniszczenia rosyjskich pojazdów w Ukrainie odnotowuje zniszczenie lub przechwycenie 97 z nich (choć należy zaznaczyć, że lista zniszczonych niezidentyfikowanych czołgów jest długa i może zawierać inne T-90).

Najbardziej licznym rodzajem czołgów w zasobach Rosji powinien być protoplasta T-90, czyli właśnie T-72. Ten model jest wyposażony w bardziej podstawową wersję armaty 2A46M o kalibrze 125mm i w sprzyjających warunkach rozpędzi się do maksymalnie 60 km/h. Według Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych Przed wojną Rosja miała posiadać w czynnej służbie około 2000 T-72 w różnych modyfikacjach, a także 7000 w rezerwie. Podając dalej za portalem Oryx potwierdzono przynajmniej 1331 zniszczonych, poważnie uszkodzonych lub przejętych czołgów tego rodzaju z różnymi modyfikacjami.

Ciekawą kwestią jest też nowy czołg T-14 Armata, który podobno już kiedyś trafił na front, ale został z niego wycofany i podobno jest aktualnie dopracowywany. Nikt tego cuda w Ukrainie oczywiście nie widział i biorąc pod uwagę rozliczne problemy, jakie zgłaszano w związku z tą konstrukcją, nie jest pewne czy w ogóle kiedyś go zobaczymy.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie