Stanęli po stronie Rosji. Ich broń spada na Kijów
W nocy z 23 na 24 kwietnia Kijów padł ofiarą zmasowanego ataku rakietowego i dronowego ze strony Rosji. Według dziennikarzy United24, użyto rakiet Kalibr oraz dronów irańskiej produkcji Shahed i północnokoreańskich pocisków KN-23. Teheran i Pjongjang to dwaj najwięksi sojusznicy Rosji, którzy dostarczają jej duże zapasy broni.
Rosyjskie siły wystrzeliły w kierunku stolicy Ukrainy około sześciu rakiet balistycznych Iskander-M/KN-23 oraz sześć pocisków manewrujących Kalibr. W wyniku ataku zniszczone zostały budynki, a samochody stanęły w płomieniach. W jednym z rejonów miasta doszło do pożaru w budynku mieszkalnym, gdzie ludzie zostali uwięzieni pod gruzami.
Rosyjskie ataki na Ukrainę
Atak na Kijów jest częścią szerszej ofensywy Rosji wymierzonej w infrastrukturę cywilną Ukrainy. Oprócz stolicy, ostrzał dotknął także Charków i Pawłohrad. W Charkowie odnotowano trzy trafienia pociskami manewrującymi, a w Pawłohradzie dwa pociskami Iskander-M/KN-23. Broń była przenoszona przez bombowce Tu-95MS i Tu-160.
W trakcie ataku Rosjanie wykorzystali również drony Shahed. Drony te stały się jednym z najbardziej rozpoznawalnych narzędzi, jakie Rosja wykorzystuje w swojej inwazji na Ukrainę. Shahedy są produktem irańskiej inżynierii wojskowej. Oryginalnie skonstruowane przez Irańską Organizację Przemysłu Lotniczego (IAIO), zostały zaprojektowane z myślą o asymetrycznych konfliktach i prowadzeniu wojny niskim kosztem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: SięKlika #38 - wiadomości technologiczne z humorem
Wersja, którą najczęściej wykorzystuje Rosja to Shahed-136 — bezzałogowy statek powietrzny klasy kamikaze, którego celem jest trafienie w wyznaczony obiekt i detonacja głowicy bojowej. Oficjalnie Moskwa nigdy nie przyznała się do otrzymywania uzbrojenia od Teheranu, jednak liczne dowody — od szczątków znalezionych po atakach po dane wywiadowcze państw zachodnich — potwierdzają, że Rosja otrzymuje Shahedy bezpośrednio z Iranu, bądź w ramach wspólnej produkcji na terytorium rosyjskim, w zakładach na terenie Tatarstanu.
Specyfikacja techniczna Shahed-136 nie robi wrażenia, ale w tym przypadku liczy się efekt skali. Dron ma długość około 3,5 metra i rozpiętość skrzydeł na poziomie 2,5 metra. Napędzany jest prostym silnikiem tłokowym, który umożliwia mu osiągnięcie prędkości przelotowej rzędu 180 km/h i zasięgu nawet do 2500 kilometrów. To wystarczająco dużo, by przelecieć z południowej Rosji w głąb ukraińskiego terytorium, omijając przy tym główne linie obrony powietrznej.
Dron nie jest przeznaczony do precyzyjnych ataków na ruchome cele — jego główną rolą jest sianie zniszczenia i destabilizacja, zwłaszcza w okresach zwiększonego zapotrzebowania na energię czy przed kluczowymi wydarzeniami wojskowymi. Shahedy są również elementem szerszej strategii psychologicznej — ich obecność nad miastami, ciągły alarm przeciwlotniczy i sporadyczne skuteczne uderzenia mają na celu nie tylko fizyczne niszczenie, ale też wywołanie strachu.
Bronią o dużo większej sile rażenia są wspomniane północnokoreańskie pociski balistyczne KN-23. To konstrukcje na paliwo stałe, które cechują się ok. 7,5 m długości i wagą ponad 3 tys. kg, z czego 500 kg przypada na przenoszoną głowicę bojową. Zasięg pocisków balistycznych KN-23 szacuje się na 600-700 km. Kyryło Budanow, szef Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy ujawnił, że w 2024 r. Pjongjang dostarczył Moskwie ok. 150 takich pocisków. W tym roku Rosjanie mogą otrzymać podobną pomoc.