Sprawdziły się w Ukrainie. Norwegia kupuje polskie Pioruny

Norwegowie będą korzystać z polskich zestawów Piorun
Norwegowie będą korzystać z polskich zestawów Piorun
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | MESKO S.A.
Adam Gaafar

30.11.2022 10:57, aktual.: 30.11.2022 12:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polskie zestawy przeciwlotnicze znajdą się na wyposażeniu norweskiej armii. Jest to broń, która dobrze sprawdziła się podczas działań bojowych w Ukrainie.

O umowie z Oslo informuje w wydanym komunikacie producent Piorunów, firma MESKO S.A. Jak czytamy, kontrakt na zakup polskiej broni został podpisany 29 listopada.

– Umowa jest wynikiem postępowania prowadzonego w trybie otwartym, w którym konkurowaliśmy z europejskimi i amerykańskimi dostawcami tej klasy uzbrojenia. Praca wykonana przez ostatni rok przez Polską Grupę Zbrojeniową sprawiła, że nasza oferta okazała się znacznie lepsza niż naszych konkurentów i wygraliśmy przetarg – powiedział cytowany w komunikacie wiceprezes spółki Przemysław Kowalczuk. Przypominamy, jakie są możliwości tej broni.

Polskie Pioruny dla Norwegii

PPZR (Przenośny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy) Piorun to głęboka modernizacja Gromu, stąd inne spotykane oznaczenie tego zestawu - GROM-M. Jak pisaliśmy na naszych łamach, jest to broń wysoko oceniana przez Ukraińców. O jej dużych możliwościach świadczy również fakt, że wzbudziła ona zainteresowanie Amerykanów. Pioruny są bardzo nowym sprzętem, który wszedł do służby w 2019 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Broń służy do zwalczania nisko latających celów, w tym samolotów, dronów i śmigłowców. Zestaw jest w stanie niszczyć obiekty znajdujące się na pułapach od 10 m do 4 km oraz w odległości od 500 m do 6,5 km. Pod tym względem Piorun przewyższa zdolności m.in. słynnych amerykańskich zestawów FIM-92 Stinger.

Polska broń korzysta z pasywnej głowicy samonaprowadzającej na podczerwień (GOS), celując w statki powietrzne w oparciu o emitowane przez nie ciepło. Jak pisała Klaudia Stawska, dzięki zastosowaniu nowych technologii "pocisk wykrywa cele o niższej sygnaturze termicznej i ze znacznie większej odległości niż jego poprzednik, a to z kolei skutkuje bardzo dużą skutecznością w eliminacji dronów". Prędkość rakiety odpalanej z Pioruna sięga 600 m/s i jest ona w stanie zwalczać obiekty poruszające się nawet do 400 m/s.

Zestawy produkowane przez MESKO posiadają zapalniki zbliżeniowe, które również wpływają na skuteczne zwalczanie bezzałogowych statków powietrznych. W porównaniu z Gromem PZPR Piorun cechuje się większą odpornością na zakłócenia oraz został wyposażony w unowocześniony celownik, który dwukrotnie zwiększa możliwość wykrycia wrogich obiektów.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski