Sojusznicy na pomoc Polsce. NATO reaguje na rosyjską prowokację
Podczas nalotu rosyjskich dronów zagrożenie zwalczały nie tylko polskie F-16, ale również holenderskie F-35, a cele wykrywał i śledził m.in. niemiecki radar. Sojusznicy wzięli udział w obronie polskiego nieba, a w reakcji na rosyjską prowokację zadeklarowali zwiększenie pomocy militarnej. Kto i w jaki sposób wspiera Polskę?
Nalot rosyjskich dronów to zarówno dla Polski, jak i całego NATO, wydarzenie przełomowe. Polskie lotnictwo, wsparte przez samoloty i radary sojuszników, po raz pierwszy musiało bronić kraju, zestrzeliwując maszyny agresora. Choć okazało się, że nie są to drony uderzeniowe, ale wabiki, w obliczu zagrożenia Polska nie była osamotniona.
Bezpośredniego wsparcia udzielały holenderskie F-35, a nadzór nad przestrzenią powietrzną zapewniał włoski AWACS - Gulfstream G550 CAEW. Na ziemi rosyjskie cele śledził m.in. radar niemieckiego zestawu Patriot, broniącego lotniska w Jasionce. Już po nalocie nad Polską pojawił się także jeden z natowskich AWACS-ów E-3 Sentry (NATO jako sojusz dysponuje własnymi samolotami tego typu), holenderski powietrzny tankowiec oraz rumuńskie F-16.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doświadczanie wydarzeń muzycznych w XXI w. | Historie Jutra
Rosyjski nalot w praktyce potwierdził aktualność sojuszniczych zobowiązań i efektywność NATO: w sytuacji zagrożenia Polska otrzymała realną, natychmiastową pomoc. Sprawił także, że NATO rozpoczęło - zarówno doraźnie, jak i długofalowo - wzmacnianie zdolności obronnych swojej wschodniej flanki, czemu służą inicjatywy takie, jak operacja "Wschodnia Straż". Jakie wsparcie jest bezpośrednią reakcją na działania Moskwy?
Czechy: trzy śmigłowce Mi-171S
Pomoc w postaci trzech śmigłowców wraz z personelem naziemnym przysłały Czechy. Czeskie maszyny to Mi-17 zmodernizowane do wariantu Mi-171S i dostosowane do potrzeb wojsk specjalnych. Te właśnie modernizacje sprawiają, że czeskie śmigłowce dobrze nadają się do zwalczania wolno lecących dronów.
Są wyposażone m.in. w głowicę optoelektroniczną, ułatwiającą wykrycie celu, a w drzwiach mają zamontowane wielolufowe karabiny maszynowe systemu Gatlinga - M134 Minigun kalibru 7,62 mm. Broń, która wystrzeliwuje nawet 6 tys. pocisków na minutę, pozwala skutecznie, a zarazem niskim kosztem niszczyć cele takie jak drony Szahid czy wabiki.
Francja: trzy samoloty Rafale
Również Francja zdecydowała o szybkim wsparciu Polski, wysyłając trzy samoloty Rafale. To najnowocześniejszy francuski samolot bojowy, a zarazem hit eksportowy francuskiego przemysłu. W odróżnieniu od Eurofightera, który powstał jako samolot myśliwski, z czasem zyskując pełnię możliwości maszyny wielozadaniowej, francuski samolot została zaprojektowana z naciskiem na rolę uderzeniową.
Samoloty Rafale są użytkowane przez Francję zarówno w wariancie bazowania lądowego, jak i morskim, przeznaczonym do działania z pokładu jedynego francuskiego lotniskowca Charles de Gaulle. Rafale są także dostosowane do przenoszenia francuskiej broni jądrowej w postaci pocisków manewrujących ASMP-A.
Maszyny w takiej właśnie wersji – nosicieli broni jądrowej - zostały wysłane do Polski. To ważny sygnał dla Rosji, bo Francja zastrzega w swojej doktrynie jądrowej możliwość prewencyjnego, deeskalacyjnego uderzenia jądrowego.
Niemcy: cztery samoloty Eurofighter
Rozszerzenie wojskowej obecności w Polsce zadeklarował także Berlin – Niemcy chcą wysłać cztery samoloty Eurofighter Typhoon. Dzieło europejskiego przemysłu lotniczego to dwusilnikowa maszyna, zoptymalizowana pierwotnie do roli samolotu myśliwskiego, jednak z czasem i kolejnymi wariantami (Tranche) oferująca pełnię możliwości maszyny wielozadaniowej.
Samoloty tego typu są oferowane Polsce w roli myśliwców przewagi powietrznej. Dwusilnikowe, w układzie aerodynamicznym kaczki, zapewniającym bardzo dobrą manewrowość, oferują m.in. zdolność do lotu supercruise (prędkość naddźwiękowa bez użycia dopalacza).
Pomoc z Danii i Wielkiej Brytanii
Do Polski może trafić także sześć dodatkowych samolotów Eurofighter z Wielkiej Brytanii, jednak decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta. Przebazowanie do Polski pary F-16 zadeklarowała także Dania, ale duńska pomoc nie kończy się na samolotach.
Polskę wesprze także duńska fregata, która - dzięki własnym sensorom i pociskom przeciwlotniczym - może służyć nie tylko do zwalczania celów morskich, ale i powietrznych. Pomoc ze strony Wielkiej Brytanii i Danii to – na razie – oferta wsparcia. Szczegółowe decyzje co do jego harmonogramu i zaangażowanych środków zapadną jednak dopiero w przyszłości.
Pomoc NATO dla Polski
Wzmocnienie polskich zdolności obronnych śmigłowcami i samolotami, dosyłanymi bezpośrednio po rosyjskiej prowokacji, nie wyczerpuje pomocy oferowanej przez sojuszników. W Polsce stacjonują już wojska NATO, a prezydent Karol Nawrocki podpisał zgodę na pobyt na terenie Polski kolejnych sojuszniczych wojsk.
Jeszcze we wrześniu 2025 roku Holandia przysłała cztery samoloty F-35, a w grudniu dołączą do nich dwa holenderskie systemy przeciwlotnicze Patriot i NASAMS. Także Norwegia - która pod koniec 2024 roku przysłała do Polski systemy przeciwlotnicze, a później również samoloty F-35, deklaruje kolejne przebazowanie F-35 jeszcze w tym roku.
Dostarczenie samolotów i systemów przeciwlotniczych zadeklarowała także Szwecja, a dwa Eurofightery planowały wysłać również Włochy. Po deklaracji w tej sprawie transfer maszyn został jednak zablokowany w wyniku wewnętrznych rozgrywek, prowadzonych przez przychylnego Rosji wicepremiera Włoch Matteo Salviniego. Włoskie samoloty F-35 stacjonują obecnie także w Estonii.
Południowo-wschodnia Polska, gdzie znajduje się lotnisko i hub logistyczny Jasionka, jest chroniona przez niemiecką baterię Patriot, a niezależnie do samolotów, które zostaną przebazowane do Polski, polską przestrzeń powietrzną patrolują również niemieckie Eurofightery startujące z bazy na terenie Niemiec. Dozór przestrzeni powietrznej prowadzi także australijski AWACS - E-7A Wedgetail. W Polsce stacjonuje również ponad 10 tys. żołnierzy amerykańskich.