Skype i Cortana też podsłuchują. Microsoft nie lepszy niż Apple, Google i Amazon
09.08.2019 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kolejne rozczarowanie w kwestii prywatności. Nie tylko narzędzia Google, Apple'a czy Amazona nie chronią naszej prywatności. Microsoft wcale nie jest od nich lepszy.
Wiadomości o zaniedbaniach gigantów w kwestii podchodzenia do prywatności użytkowników, już coraz mniej dziwią. Zaczęło się od Google i Amazona - oburzenie opinii publicznej wywołały doniesienia o tym, że Alexa i Asystent Google przesyłają do analizy przez żywego człowieka niektóre z nagrywanych przez nas rozmów. Głosy krytyki były na tyle duże, że firmy oficjalnie ogłosiły wstrzymanie tego typu działań.
Wszyscy, którzy śledzą świat technologii, wiedzą, że Google i Amazon nigdy nie były najlepszymi przykładami firm dbających o prywatność. Inaczej rzecz się miała z Apple - firma miała pod tym względem dobrą reputację. Dlatego tym bardziej zaskakujący i rozczarowujący okazał się fakt, że Siri również przesyła próbki dźwiękowe do analizy. Firma także wstrzymała proceder pod wpływem negatywnych komentarzy.
Microsoft nie lepszy
Teraz do niechlubnego panteonu firm, które nie dość poważnie podchodzą do naszej prywatności dołączył Microsoft, który też miał być firmą dbającą o prywatność. I tak jak w przypadku Apple, jest to wiadomość obnażająca fakt, że często za marketingową fasadą nie kryją się potwierdzające ją praktyki. Jak podaje "Vice", Skype Translator i Cortana także wysyłają wylosowane próbki nagrań do analizy.
Tak jak w przypadku Asystenta Google, Siri i Alexy – próbki nagrań nie są sprzężone z kontem użytkownika i przesłuchujący je ludzie nie mogą powiązać tych materiałów z konkretnymi użytkownikami.
Sprawa nie jest tak kontrowersyjna w przypadku Cortany, ponieważ przy pierwszym jej uruchomieniu, jedna z plansz wysyła do nas zapytanie o pozwolenie wysyłania nagrań do analizy. Domyślnie zaznaczony jest brak zgody.
W przypadku Skype Translatora nie jest już tak kolorowo. Nie ma tam opcji wyłączania wysyłania próbek głosowych, a żeby w ogóle dowiedzieć się o fakcie ich wysyłania, trzeba odnaleźć regulamin i dokładnie go przewertować.