Samolot na energię słoneczną wylądował po 24 godzinach lotu
Eksperymentalny samolot napędzany energią słoneczną Solar Impulse, bezpiecznie wylądował w bazie wojskowej Payerne około 50 km od Berna po 24 godzinach lotu - podaje agencja AP. Samolot wystartował w środę rano z bazy w Szwajcarii i kontynuował lot w nocy ze środy na czwartek, korzystając z energii zmagazynowanej w ciągu dnia w swoich bateriach - poinformował inicjator eksperymentu Bertrand Piccard
08.07.2010 | aktual.: 08.07.2010 14:29
W nocy 57-letni Borschberg, były pilot wojskowy, krążył nad szwajcarską Jurą na wysokości 650. m z szybkością ok. 42 km/godz. Pewnym problemem było to, że Solar Impulse po starcie leciał zbyt szybko z silnym prądem wznoszącym co uniemożliwiło pełne naładowanie litowo-polimerowych baterii.
Solar Impulse wzbił się w powietrze w środę o godz. 6.5. czasu lokalnego z prędkością 35 km/h z bazy wojskowej Payerne, na zachodzie Szwajcarii, przy bezchmurnym niebie.
Samolot zaprojektowany przez Piccarda, 7 kwietnia odbył swój pierwszy lot, który trwał półtorej godziny. Był to pierwszy z serii lotów próbnych, które mają zakończyć się w ciągu 3 lat lotem dookoła świata.
Solar Impulse jest potężnym szybowcem napędzanym 4 silnikami elektrycznymi, o rozpiętości skrzydeł 8. metrów. Jego górna część płatów i kadłuba oraz centropłat są pokryte dwunastoma tysiącami ogniw słonecznych, przekazujących energię elektryczną do baterii lekkich akumulatorów znajdujących się w kadłubie maszyny.
"Naszym celem jest lot samolotem zasilanym energią słoneczną zarówno w dzień, jak i w nocy - powiedział agencjom prasowym Bertrand Piccard, szef zespołu konstruktorów i współzałożyciel firmy Solar Impulse.
Jak podaje portal Daily Tech, lot rozpoczęty w środę jest drugą próbą przeprowadzenia 24-godzinnego testu w powietrzu. Solar Impulse miał wystartować już tydzień temu, ale próbę odłożono ze względu na kłopoty z komputerem pokładowym maszyny. Samolot ma ich dwa - nawigacyjny i misji oraz komputer stanu maszyny. Zbiera on na bieżąco dane z czujników monitorujących wszystkie istotne elementy Solar Impulse i przesyła do kontroli lotu. Awaria systemu komunikacyjnego, przesyłającego dane z tego właśnie komputera spowodowała odłożenie misji.
Według AP, mimo ambitnych celów, zespół konstruktorów Solar Impulse nie liczy, aby samoloty napędzane energią słoneczną zdołały w najbliższym czasie zastąpić maszyny odrzutowe.
Bertrand Piccard powiedział w wywiadzie dla TV CNN, że maszyny w rodzaju Solar Impulse mogą w przyszłości pełnić rolę "latających obserwatoriów" meteorologicznych i naukowych, w wersjach bezpilotowych. Będą bowiem mogły przebywać na dużych wysokościach w powietrzu przez "całe tygodnie". Pilot uważa, że mogą one być także "idealnymi maszynami wycieczkowymi i małego transportu" na duże odległości, jako praktycznie nie emitujące gazów cieplarnianych.