Samodzielnie zbudują nowy myśliwiec? Odwracają się od sojuszników
Główne państwa NATO pracują nad myśliwcami nowej generacji. W USA powstaje NGAD, Francja, Niemcy i Hiszpania mają FCAS (Future Combat Air System), a Wielka Brytania z Włochami i Japonią pracują nad GCAP (Global Combat Air Programme). Jeszcze do niedawna do ostatniej grupy należała także Szwecja, która jednak zawiesiła swoje uczestnictwo w programie GCAP aby jeszcze raz przeanalizować przyszłość swojego przemysłu lotniczego.
Zamiast współuczestnictwa w programie międzynarodowym szwedzkie ministerstwo obrony poprzez urząd do spraw zamówień obronnych podpisało z narodowym koncernem Saab kontrakt na przeprowadzenie studiów koncepcyjnych nad myśliwcem nowej generacji.
Szwecja zbuduje nowy myśliwiec bez innych państw?
Saab ma sięgające dekad doświadczenie związane z projektowaniem i budową myśliwców, a wśród najsłynniejszych konstrukcji tego producenta wymienić można J 35 Draken, JA 37 Viggen czy JAS 39 Gripen, który znalazł uznanie wśród kilku państw świata. Lata produkcji samolotów bojowych wytworzyły w Szwecji cały ekosystem przemysłu lotniczego i rząd ma nadzieję go zachować, co mogłoby być utrudnione w przypadku udziału w projekcie międzynarodowym, w którym trzeba się dzielić pracą z partnerami.
Jednak przed Saabem stoi trudne wyzwanie. Przy projektowaniu samolotów bojowych nowej generacji odchodzi się od tradycyjnych myśliwców sterowanych przez pilota w kierunku systemów, w których klasyczne myśliwce są tylko jednym z elementów współpracującym z różnej wielkości systemami bezzałogowymi – sterowanymi przez człowieka i w pełni autonomicznymi. W przemyśle, ale także wśród liderów politycznych i wojskowych panuje konsensus, że taką wizję można zrealizować jedynie przy ścisłej współpracy całej branży lotniczej i ogromnych nakładach finansowych. O ile USA są w stanie zrealizować taki program samodzielnie, to w Europie niezbędna jest współpraca kilku państw. Stąd konkurencyjne wielonarodowe programy FCAS i GCAP. Nie wiadomo, jak Szwecja zamierza poradzić sobie z tym wyzwaniem samodzielnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Jak do tej pory produkcja samolotów jest dla nas szczęśliwa historią, ale teraz musimy spojrzeć w przyszłość. Musimy się zastanowić jakie powinny być nasze kolejne kroki. Studia koncepcyjne pozwolą nam na odpowiedź, co jest dla nas najlepsze i w co powinniśmy inwestować – powiedział gen. maj. Jonas Wikman, dowódca szwedzkich sił powietrznych.
Przygotowanie analizy zajmie trochę czasu. Szwedzi nie muszą się spieszyć. Dopiero wprowadzają do służby Gripena E – najnowszą wersję sprawdzonego myśliwca, która będzie służyła co najmniej kilkadziesiąt lat. Według gen. Wikmana decyzja na temat myśliwca nowej generacji zostanie podjęta nie wcześniej niż na początku przyszłej dekady. Szwecja będzie miała cztery możliwości: ponowne dołączenie do programu GCAP, zmianę sojuszu i dołączenie do programu FCAS, zakup gotowego samolotu z półki lub rozpoczęcie własnego programu budowy myśliwca.
Ten ostatni scenariusz jest najmniej prawdopodobny ze względu na wspomniane ogromne koszty opracowania nowoczesnego samolotu bojowego. Nawet wymienione programy międzynarodowe mają duże problemy by utrzymywać koszty w ryzach i są dużym wyzwaniem dla bogatych państw zachodnioeuropejskich. Szacuje się, że koszt opracowania nowego samolotu sięga dziesiątek miliardów dolarów. Dla przykładu w zeszłym roku na same wstępne badania i obserwacje w ramach programu GCAP Wielka Brytania przeznaczyła 2,5 mld dolarów, co mniej więcej odpowiada jednej czwartej całego budżetu obronnego Szwecji. Dlatego zlecona analiza ma również dać odpowiedzi odnośnie obszarów, w których będzie możliwa współpraca międzynarodowa.
Analitycy przypuszczają, że decyzja Szwecji o ponownej analizie zagadnienia myśliwca nowej generacji ma związek z chęcią utrzymania dotychczasowego, tradycyjnego dla Szwecji podejścia do samolotów bojowych. Justin Bronk, analityk think-tanku RUSI, wskazuje, że Szwecja w nowej konstrukcji będzie chciała znaleźć cechy będące mocną stroną poprzednich samolotów używanych przez jej siły powietrzne. Przede wszystkim jest to stosunkowo niewielki i efektywny aerodynamicznie kadłub, bogaty pakiet walki elektronicznej, możliwość łatwej implementacji nowego oprogramowania i łatwość serwisowania. Wszystkie dotychczasowe samoloty Saaba były projektowane tak, że obsługę techniczną mogli prowadzić żołnierze zasadniczej służby wojskowej.
Jak widać, wśród tych cech nie ma właściwości stealth. Zaprojektowanie samolotu o odpowiednich parametrach taktyczno-technicznych odznaczającego się fizycznymi cechami stealth jest wielokrotnie droższe od samolotu o bardziej tradycyjnym kadłubie, w którym zastosowano tak zwany cyfrowy stealth czyli zamontowano bogaty pakiet walki elektronicznej, który będzie przeciwnikowi uniemożliwiał namierzenie samolotu poprzez zakłócanie wrogich radarów. Takie podejście zastosowano m.in. w Gripenie E. Pozwala ono na bardziej swobodne kształtowanie kadłuba i nie wymusza chowania uzbrojenia w komorach. Rozwój elektroniki, technologii kognitywnej i sztucznej inteligencji pozwala myśleć o jeszcze skuteczniejszych systemach zagłuszających radary więc fizyczne stealth może stać się zbędne. Tym bardziej, że te same czynniki wpływają na zwiększające się zdolności radarów do wykrywania samolotów stealth. Nawet dotychczasowe radary pracujące na falach długich pozwalają na wykrywanie takich samolotów acz z dokładnością nie pozwalającą na naprowadzanie na nie uzbrojenia.
W dzisiejszych czasach nie można myśleć o stworzeniu efektywnego systemu walki nowej generacji bez uwzględniania wykorzystania dronów. Szwecja nie jest tu wyjątkiem. Bezzałogowe samoloty bojowe mogłyby powstać nawet przed opracowaniem nowego myśliwca i zostałyby połączone z Gripenami E, którym służyłyby jako "lojalni skrzydłowi". Jest to zbiorcze określenie wielu programów realizowanych na zachodzie, których celem jest opracowanie dronów bojowych zdolnych do dotrzymania kroku myśliwcom i zdolnych do wypełniania zadań zwalczania samolotów przeciwnika, rozpoznania, a nawet służenia jako przynęta.
Prace nad szwedzki dronem bojowym wyszły już poza teorię. Koncepcja takiego samolotu została po raz pierwszy zaprezentowana w formie akademickiego opracowania przez jednego z pracowników Saaba w czasie międzynarodowego sympozjum inżynierów lotnictwa w Sztokholmie w 2022 r. Był to element szwedzkiego wkładu w program GCAP. Niewiele wiadomo o szwedzkiej koncepcji, ale ma to być maszyna naddźwiękowa o niskiej sygnaturze radarowej zdolna do zwalczania celów powietrznych na dużych dystansach.
Autor: Maciej Hypś