Rosja zbuduje bazy dronów na dalekiej północy
Od dekad daleka północ ma strategiczne znaczenie najpierw dla ZSRR, a teraz dla Rosji. Tamtędy biegnie najkrótsza trasa bombowców i rakiet balistycznych pomiędzy USA i Rosją. Tam też znajdują się olbrzymie złoża surowców naturalnych z ropą naftową i gazem ziemnym na czele. Wreszcie wzdłuż północnych brzegów Rosji przebiega Północna Droga Morska będąca najkrótszą drogą łączącą Europę z Dalekim Wschodem. Aby zwiększyć kontrolę nad tym obszarem Rosjanie zapowiedzieli zbudowanie sieci lotnisk dla rozpoznawczych samolotów bezpilotowych dalekiego zasięgu.
Bazy mają zostać zbudowane na całej długości północnych granic Rosji. Na pewno zostaną ulokowane na Półwyspie Kolskim i na Kamczatce. Pozostałe lokalizacje jeszcze nie zostały dokładnie określone. Stacjonujące w nich drony będą miały za zadanie dozorowanie obszarów morskich i przestrzeni powietrznej. Ponadto będą angażowane w operacje poszukiwawczo-ratunkowe.
Informacja o planowanej budowie sieci baz dla dronów pojawiła się w rosyjskiej prasie kilka dni po tym jak zapowiedź budowy podobnej instalacji na wyspie Andoya zapowiedziały wspólnie Norwegia i Stany Zjednoczone. Drony, które będą tam stacjonowały oficjalnie będą wykorzystywane do rozpoznania, w tym również w razie katastrof naturalnych czy operacji ratunkowych. Jednak nie ma co ukrywać, że ich głównym zadaniem będzie rozpoznanie rejonu operowania rosyjskiej Floty Północnej.
Drony odgrywają kluczową rolę w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Obie strony wykorzystują je do atakowania przeciwnika oraz rozpoznania pola walki. W wielu wypadkach użycie dronów jest podyktowane koniecznością wobec braku bardziej efektywnych środków rażenia czy rozpoznania. Chociaż filmy ze skutecznych akcji z wykorzystaniem dornów wyglądają efektownie, w rzeczywistości ten rodzaj uzbrojenia ma dosyć niską skuteczność. Do zniszczenia, a częściej jedynie uszkodzenia, na przykład czołgu potrzeba kilkunastu dronów, zamiast pojedynczego przeciwpancernego pocisku kierowanego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym niemniej drony odniosły kilka spektakularnych sukcesów, zwłaszcza gdy w ostatnim czasie są używane do atakowania celów na dalekim zapleczu Rosji. Celem ukraińskich dronów są między innymi rafinerie czy lotniska. Niekiedy ataki dronami realizowano setki kilometrów od granicy rosyjsko-ukraińskiej, na przykład na lotnisku w Pskowie położonym na północnym zachodzie Rosji niedaleko Sankt Petersburga. W związku z tym Rosjanie obawiają się ataków dronami nawet na północy. W niedawnych ćwiczeniach Floty Północnej jedynym ze scenariuszy było właśnie odpieranie ataku dronów na bazę w Siewieromorsku. Podobne scenariusze są ćwiczone na morzu. Pod koniec marca dwie fregaty operujące na Morzu Barentsa ćwiczyły obronę przed dronami.
Do służby na dalekiej północy przewidywane są dwa typy dronów. Pierwszym jest Inochodziec opracowany przez firmę Kronsztadt z Moskwy. Jest to dron klasy MALE. Ma 16,3 m rozpiętości skrzydeł i może się utrzymywać w powietrzu przez 24 godziny na wysokości 7500 m. Można go określić jako rosyjski odpowiednik słynnych amerykańskich Predatorów. Początkowo był projektowany z myślą o zadaniach rozpoznawczych, ale z czasem zaczęto kłaść coraz większy nacisk na możliwość przenoszenia znacznej ilości uzbrojenia. Ostatecznie masa startowa został ustalona na 1150 kg, z czego 250 kg może ważyć uzbrojenie. Oblot samolotu wykonano w 2017 r., a w roku kolejnym system trafił do rosyjskiego kontyngentu w Syrii, gdzie zrealizowały setki misji. Podstawowym uzbrojeniem Inochodźców w Syrii były bomby KAB-20 o wagomiarze 20 kg. Specjalnie dla dronów opracowano ich wersje KAB-20L naprowadzaną laserowo i KAB-20S naprowadzaną satelitarnie. Dostępne są również nagrania pokazujące strzelanie z wykorzystaniem przeciwpancernych pocisków kierowanych odpalanych z wyrzutni rurowej. Pierwszą jednostką uzbrojoną w drony tego typu w 2021 r. został 216. Pułk samolotów bezzałogowych z Siewieromorska.
W opracowaniu znajduje się również nowa wersja oznaczona Inochodziec-RU. Ma ona około dwukrotnie większą masę startową 2500 kg i udźwig uzbrojenia 450 kg. Długotrwałość lotu ma wynosić 20 godzin a wysokości 7000 m. W odróżnieniu od pierwowzoru, którego promień operacyjny jest uzależniony od horyzontu radiowego, Inochodziec-RU jest wyposażony w łącze satelitarne.
Drugim rodzajem drona jest Forpost będący licencyjną kopią izraelskiego drona Searcher-II z lat 1990-tych. Od 2012 r. jest produkowany w uralskiej fabryce lotnictwa cywilnego, a pierwsze egzemplarze zaczęły trafiać do sił zbrojnych w kolejnym roku. W latach 2015-2021 Forposty były intensywnie użytkowane przez wojska rosyjskie w Syrii, gdzie zebrały bardzo dobre opinie. Początkowo drony były w Rosji jedynie montowane z komponentów dostarczanych z Izraela. Produkcja całkowicie rosyjskich dronów Forpost-R rozpoczęła się dopiero w 2018 r.
Forpost ma masę startową 500 kg, z czego 120 kg to masa przenoszonego ładunku. Pułap praktyczny wynosi 6000 m, a długotrwałość lotu sięga 18 godzin. Podstawowym sensorem rozpoznawczym jest głowica GOES-540 ze zintegrowanym dalmierzem laserowym i laserowym wskaźnikiem celów, kamerą termowizyjną i kamerą światła dziennego. Według niepotwierdzonych informacji Forpost może również w doczepianym zasobniku przenosić radar obserwacji bocznej oraz zestawy sensorów rozpoznania elektronicznego i łączności. Drony są również wyposażone w łącze danych umożliwiające przekazywanie obrazu w czasie rzeczywistym do śmigłowców bojowych Mi-28 i Ka-52. Uzbrojenie stanowią bomby rodziny KAB-20