Reanima­cja nie­miec­kiego przemysłu zbrojenio­wego

Po wielu trudach i w wielkim bólu powoli rusza rozbudowa – a właściwe odbudowa – niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Jest to powodem kolejnych tarć w koalicji rządzącej. Paradoksalnie nie chodzi tutaj o sam proces, lecz o jego tempo i dotych­cza­sowe stanowisko rządu. Wyraź­nie było to widać podczas zakończonej 17 lutego Monachijskiej Konferencji Bezpie­czeń­stwa (MSC).

Niemiecki PzH-2000.Niemiecki PzH-2000.
Źródło zdjęć: © Creative Commons Attribution 2.0 Generic | Dirk Vorderstrasse

Zacznijmy jednak od przemysłu. 12 lutego w dolnosaksońskim Unterlüß uroczyście rozpoczęto budowę nowej fabryki broni i amu­nicji Rhein­metalla. W ceremonii uczestniczyli kanclerz Olaf Scholz, pre­mier­ka Danii Mette Frederiksen i minister obrony Boris Pistorius. Zakład ma być gotowy w ciągu roku i już w 2025 ma wyprodukować 50 tysięcy sztuk amunicji – pocisków artyleryjskich kalibru 155 mili­metrów. W roku 2026 produkcja amunicji ma osiągnąć 100 tysięcy sztuk, a doce­lowa wydajność 200 tysięcy sztuk rocznie ma zostać osiągnięta w roku 2027. Oprócz tego w Unterlüß mają powstawać elementy pocisków dla artylerii rakietowej i ładunki wybu­chowe do elaborowania ich głowic.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przy tej okazji kanclerz Scholz wezwał do odejścia w przemyśle zbroje­niowym od manufaktury i przejścia do produkcji przemysłowej. Zastrzegł przy tym, że branża zbrojeniowa to nie przemysł moto­ryza­cyjny, rozwój produkcji wymaga czasu. – Czołgi, haubice samobieżne, śmigłowce i systemy obrony przeciw­lot­ni­czej nie leżą gdzieś na półce – podkreślił Scholz. W związku z tym konieczne jest długo­ter­mi­nowe planowanie. Kanclerz chwalił więc Rheinmetalla i inne firmy z branży za szybkie podjęcie działań.

Kto uważnie czyta nasze doniesienia zza Odry, pamięta, że już na przełomie lutego i marca 2022 roku niemieckie firmy zbrojeniowe przed­sta­wiły konkretny plan, jak szybko mogą zwiększyć produkcję poszczególnych towarów ze swojego asortymentu na potrzeby sił zbrojnych Ukrainy, Niemiec i innych klientów. Dokument przeleżał następne blisko dwa miesiące w szufladzie biurka ówczesnej szefowej resortu obrony Christine Lambrecht. Sam Scholz przez ostatnie dwa lata też chętnie zażywał kunktacji, nie dziwi więc, że jego wypowiedź mocno zirytowała ministra gospodarki Roberta Habecka z koalicyjnych Zielonych.

W wywiadzie udzielnym stacji NTV podczas Monachijskiej Konferencji Bez­pie­czeń­stwa Habeck stwierdził, że rozbu­dowa zdol­ności produk­cyjnych to coś, co trzeba było zacząć dwa lata temu. Zieloni są największym zasko­czeniem ostatniego okresu. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę z partii pacyfistycznej przekształcili się w największych orę­dow­ni­ków pomocy wojskowej dla Ukrainy, a także zwiększania niemiec­kich wydatków na obronę. Minister gospo­darki nie szczędził słów krytyki swojemu rządowi, słusznie obar­czając go winą za zbyt wolne tempo zwiększania produkcji przez przemysł. Ten bowiem domaga się długo­ter­mi­nowych kon­trak­tów ramo­wych, a dostaje jedynie umowy na dawki w obecnych warunkach aptekarskie.

Wśród niemieckich uczestników MSC często pojawiały się głosy, że koalicja socjal­demokratów, Zielonych i libe­rałów doszła już do ściany. Tarcia w rządzie są coraz silniejsze, a polityka kanclerza Scholza najdelikatniej jest określana jako rozczarowująca. Jako że opozy­cyjni cha­de­cy do tej pory nie przedstawili żadnej atrakcyjnej alter­na­tywy, ogólne nastroje są pesy­mis­tyczne. Najwyraźniej obecny rząd będzie w stanie jakoś doczołgać się do wyborów jesienią przyszłego roku.

Wywiad Habecka dla NTV odbił się w Niemczech szerokim echem. Po raz pierwszy koalicyjny minister tak ostro i otwarcie skrytykował szefa rządu. Bardzo "militarystyczna" wypowiedź obudziła cały szereg pożytecznych idiotów i rosyjskich agentów wpływu, których zdaniem Scholz albo Habeck jeszcze trochę i zmienią się co najmniej w Wilhelma II (oskarżeń o faszyzm/nazizm też nie brakuje). Jest to jednak margines. Z drugiej strony na­głoś­nio­ny został podstawowy problem, pozostający na drugim planie od co najmniej dwóch lat: skąd wziąć pieniądze na odbudowę niemieckiego wojska i przemysłu? Od początku wiadomo, że 100 miliardów euro w ramach specjalnego funduszu na reanimację Bundeswehry to kropla w morzu.

Eurocopter Tiger niemieckich wojsk lądowych.
Eurocopter Tiger niemieckich wojsk lądowych. © Jim.van.de.Burgt | C.J. van de Burgt

Zacznijmy jednak od wyników ostatniego sondażu prze­pro­wa­dzo­nego przez PwC. Okazuje się, że wbrew pozorom aż 68% badanych popiera wzrost wydatków na obronę, przy czym według 57% powinny one osiągnąć wymagany przez NATO próg 2% PKB. Dodajmy do tego, że 58% res­pon­den­tów popiera rozbudowę sił sojuszu na wschodniej flance i udział Bundeswehry w tym procesie. Do tego zdaniem aż dwóch trzecich res­pon­den­tów zapowiedzi modernizacji sił zbroj­nych zgłoszone przez kanclerza Scholza w jego pamiętnej mowie w Bundestagu 27 lutego 2022 roku nie zostały do tej pory zrealizowane.

Jak widać, poparcie społeczne w Niemczech dla bardziej zdecy­do­wa­nych działań istnieje. Zmiana w myśleniu Niemców jest realna i najwyraźniej trwała, a regularne kontrolowane prze­cieki na temat zwiększonego ryzyka wojny z Rosją czy "Planu operacyjnego Niemcy", zakładającego na wypadek konfliktu zwiększenie koordynacji między wojskiem, władzami cywilnymi wszystkich szczebli i przedsiębiorstwami, nie poz­wa­lają ponownie wpaść w stare koleiny. Tym bardziej można więc oskarżać kanclerza Scholza o bycie głównym hamulcowym.

Schody zaczynają się w kwestii znaj­do­wa­nia pieniędzy na zwiększone wydatki na obronę. Realnie istnieją tylko dwa wyjścia: zwiększenie podatków (czego nikt nie lubi) albo zwiększenie zadłużenia publicznego (co wymagałoby zmian w konstytucji). Właśnie tutaj toczy się główna walka, nie zaś między zwolennikami większych wydatków na wojsko a samozwańczymi Kasandrami biado­lą­cymi nad przeputaniem dorobku powojennych pokoleń na zbrojenia.

Pieniądze trzeba znaleźć szybko, bowiem jak donosi Spiegel, w we­wnętrz­nych ocenach ministerstwa obrony konieczne wydatki na wojsko w roku 2028 będą wynosić 107,8 miliarda euro. Tegoroczny budżet resortu obrony ma wynieść 52 miliardy euro, co, na marginesie, wynosi około 1,6% PKB. W tej sytuacji opozycyjni chadecy byli w stanie zaproponować jedynie ogólnikowe wezwanie, aby poziom 2% PKB w wydatkach na obronę osiągnąć w roku 2026.

Niemiecka korweta Braunschweig typu K130.
Niemiecka korweta Braunschweig typu K130. © Creative Commons Attri­bution-Share Alike 4.0 International | Ein Dahmer

Warto w tym momencie zwrócić uwagę na ciekawy element urabiania opinii publicznej, lub propagandy, jak kto woli. Tuż przed MSC Kiloński Instytut Globalnej Gospodarki opub­li­ko­wał raport Guns vs. Butter, prezentowany zresztą na kon­fe­rencji. Naukowcy z instytutu przebadali wydatki państw G7 na obronę i socjal w ciągu ostatnich 150 lat. Nie będzie zaskoczeniem, że do początku lat 60. generalnie wydawano więcej na wojsko. W przypadku powojennej Republiki Fede­ral­nej Niemiec socjal zawsze miał przewagę z wyjątkiem wczesnych lat 60. gdy nastąpił znaczny wzrost "ryzyka geopo­li­tycznego" związany z kryzysem kubańskim i drugim kryzysem berlińskim.

Okazuje się, że kunktatorstwo kanclerza Scholza niesie dodatkowe negatywne efekty dla firm zbro­je­nio­wych chcących zwiększyć produkcję. Rheinmetall, KMW czy Airbus to globalne koncerny z łatwym dostępem do pieniędzy. Jak jednak dowie­dzia­ła się Frnakfurter Allgemeine Zeitung, mniejsze firmy z branży mają problemy z uzys­kaniem kredytów na rozwój produkcji lub też otrzymują od banków niekorzystne warunki. Wobec braku dużych długo­ter­mi­nowych kon­trak­tów ze strony rządu instytucje finansowe uznały inwestowanie w zbrojeniówkę za obarczone dużym ryzykiem. Kółko się zamyka

Autor: Paweł Behrendt

Wybrane dla Ciebie

Nowe wozy w armii. "Przeciwnik nie zdąży mrugnąć"
Nowe wozy w armii. "Przeciwnik nie zdąży mrugnąć"
Z armatą na drony. Polska pracowała nad nowoczesnym systemem, ale prace przerwano
Z armatą na drony. Polska pracowała nad nowoczesnym systemem, ale prace przerwano
Superdron nad Polską. Śledził ruchy Rosjan
Superdron nad Polską. Śledził ruchy Rosjan
Dotrzymują słowa. Dziesiątki wozów dla Ukrainy
Dotrzymują słowa. Dziesiątki wozów dla Ukrainy
Kupią broń dalekiego zasięgu. To historyczna zmiana w ich polityce
Kupią broń dalekiego zasięgu. To historyczna zmiana w ich polityce
Szef MON o rosyjskich dronach. Zwrócił się z apelem do Polaków
Szef MON o rosyjskich dronach. Zwrócił się z apelem do Polaków
Cyfrowy atlas opadów. System zyska nowe funkcje
Cyfrowy atlas opadów. System zyska nowe funkcje
Rosja kopiuje Starlinka? "Wkrótce uruchomimy"
Rosja kopiuje Starlinka? "Wkrótce uruchomimy"
Nie jest jednoznacznie dobra. Ludzkość i ewolucyjne zmiany
Nie jest jednoznacznie dobra. Ludzkość i ewolucyjne zmiany
Ukraińcy otwarcie. Tyle są warte stare czołgi z Polski
Ukraińcy otwarcie. Tyle są warte stare czołgi z Polski
Zarejestrowano ją na nagraniu. Widok łamie serce
Zarejestrowano ją na nagraniu. Widok łamie serce
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek
Jest ich mniej. Nawet w środowiskach, gdzie nie ingeruje człowiek