Niemieccy przemysłowcy naciskają na sprzedaż myśliwców Turcji
Turcja chciałaby kupić 40 myśliwców Eurofighter produkowanych wspólnie przez Niemcy, Wielką Brytanię, Hiszpanię i Włochy. Brytyjczycy chcieliby Turcji te samoloty sprzedać, ale umowę blokuje rząd niemiecki. Nieoczekiwanie Berlin będzie musiał się zmierzyć teraz również z naciskami wewnętrznymi, bo na sprzedaż samolotów Turcji naciskają również niemieccy przemysłowcy.
15.12.2023 10:13
Jest to już kolejna potencjalna transakcja na Eurofightery blokowana przez rząd niemiecki. Od miesięcy ciągną się rozmowy na temat możliwości sprzedaży 48 Eurofighterów do Arabii Saudyjskiej. To państwo ma już w uzbrojeniu myśliwce tego typu zakupione kilkanaście lat temu. Wtedy jednak Saudyjczycy nie byli jeszcze zaangażowani w wojnę w Jemenie, która dla Niemców jest głównym powodem blokowania sprzedaży uzbrojenia temu bliskowschodniemu królestwu.
Z powodu swojej historii Niemcy przy eksporcie uzbrojenia zawracają bardzo dużą uwagę na przestrzeganie praw człowieka w państwie, do którego ma trafić broń wyprodukowana w Niemczech. Oczywiście z wyjątkami, bo nie przeszkadzało im to robić interesów zbrojeniowych z Rosją. Jednak ogólnie z tego powodu Niemcy eksportują znacznie mniej uzbrojenia w skali globalnej niż wynikałoby to z ich oferty i zdolności przemysłu.
Zniechęceni postawą Niemiec Saudyjczycy rozpoczęli już rozmowy z Francją na temat możliwości zakupu myśliwców Rafale. Francja nigdy nie miała oporów przy sprzedawaniu uzbrojenia wszystkim chętnym, o ile mieli pieniądze. Jest to jedna z kości niezgody w programie projektowanego francusko-niemieckiego myśliwca FCAS. Francuzi obawiają się, że przez opór Niemiec ich samolot nie odniesie znaczącego sukcesu eksportowego i w negocjacjach domagają się zapisów uniemożliwiających Niemcom blokowanie jego eksportu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chociaż Eurofighter zdobył w ostatnim czasie nowe zamówienia z Hiszpanii i Niemiec, nie będą one wystarczające do zapewnienia pracy zakładom zaangażowanym w jego produkcję do czasu wdrożenia myśliwca nowej generacji, co powinno nastąpić w latach trzydziestych. Z tego powodu niemieckim firmom z branży lotniczej grożą grupowe zwolnienia i brak inwestycji, a więc pozostanie w tyle za światową konkurencją. Z tego powodu przedstawiciele największych niemieckich firm lotniczych naciskają na niemiecki rząd, aby zgodził się na eksport Eurofighterów do Turcji.
– Zależy nam na sile niemieckiego lotnictwa wojskowego, dlatego musimy już myśleć o przyszłości. Oznacza to konieczność odpowiedzialnego zarządzania, zwłaszcza w sektorze wojskowym, ze szczególnym uwzględnieniem programu Eurofighter. Konieczne jest podpisanie kolejnych kontraktów na dalszy rozwój tego samolotu jeszcze w tej kadencji parlamentu – głosi oświadczenie producenta silników lotniczych MTU Aero Engines. – Zakończenie produkcji Eurofightera będzie oznaczało konieczność radykalnych cięć w zaawansowanym przemyśle w ciągu zaledwie kilku lat, a przecież ci doświadczeni wykwalifikowani pracownicy muszą być utrzymani, aby pracować w przyszłości przy myśliwcu FCAS.
Ponadto wskazano na konieczność utrzymania, a najlepiej wzmocnienia, potencjału europejskiego przemysłu lotniczego jako całości. Dlatego trzeba utrzymywać produkcję i szukać rynków zbytu rywalizując z firmami amerykańskimi.
Podobną opinię wyraził Michael Reisch reprezentujący koncern Airbus. Ta firma jest głównym niemieckim partnerem programu Eurofighter. W jego zakładzie w Manching znajduje się jedna z linii montażu końcowego tych myśliwców. Jest także głównym niemieckim partnerem przemysłowym w programie FCAS. Według Reischa Niemcy muszą zawierać nowe kontrakty na Eurofightery aby utrzymać wojskową suwerenność. W tym celu niezbędne jest zabezpieczenie miejsc pracy i łańcuchów logistycznych. Ponadto przedstawiciel koncernu uważa, że pieniądze podatników powinny być wydawane w kraju, a nie na przykład na uzbrojenie zagraniczne.
Inny przedstawiciel Airbusa, Thomas Pretzl, stwierdził, że każdy kto mówi o myśliwcu nowej generacji, musi najpierw zadbać o Eurofightera. Uważa on, że jeśli dalsza produkcja tego samolotu zostanie zakończona za kilka lat, Niemcy nie utrzymają potencjału przemysłowego niezbędnego do produkcji nowego myśliwca i będą zmuszeni kupować samoloty amerykańskie. Wobec zakończenia zakupów Eurofighterów przez Wielką Brytanię, braku jednoznacznej deklaracji ze strony Włoch i niewielkich zamówień ze strony Hiszpanii i Niemiec korzystnym wyjściem ma być właśnie eksport myśliwców, zwłaszcza do państw bliskowschodnich, które kładą największy nacisk na zbrojenia.
Turecka saga z myśliwcami
Turcja jest trzecim największym – po USA i Izraelu – użytkownikiem myśliwców F-16. W siłach powietrznych tego państwa jest ponad 150 myśliwców tego typu uzupełnionych ponad 40 starszymi F-4. Te ostatnie pamiętają jeszcze czasy wojny wietnamskiej i wymagają pilnego zastąpienia. Pierwotnie Turcja miała kupić 100 myśliwców 5. generacji F-35A Lightning II, jednak równoległy zakup rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400 spowodował, że Amerykanie wyrzucili Turcję z tego programu.
W związku z tym Turcja zintensyfikowała prace nad własnym myśliwcem nowej generacji TF-X, ale jednocześnie w 2021 r. złożyła wniosek o sprzedaż 40 nowych F-16 i 79 pakietów modernizacyjnych dla starszych myśliwców tego typu. Potencjalna wartość tej umowy sięga 20 mld dolarów. Administracja prezydenta Bidena popiera tą sprzedaż, ale napotyka na silny opór w Kongresie. Wielu amerykańskich parlamentarzystów nie chce się zgodzić na sprzedaż uzbrojenia autorytarnemu reżimowi Recepa Tayyipa Erdogana. Ten z kolei traktuje sprawę myśliwców jako kartę przetargową w kwestii wydania zgody na wstąpienie Szwecji do NATO, a równolegle poszukuje innych sposobów na pozyskanie nowoczesnych myśliwców, stąd pomysł zakupu Eurofighterów. Głównym partnerem w rozmowach z Turcją jest Wielka Brytania współpracująca również przy myśliwcu TF-X, ale Niemcy zachowują prawo weta przy tej transakcji.
Turcja potrzebuje nowych myśliwców aby zachować parytet z innymi krajami Bliskiego Wschodu, które również kupują nowoczesne samoloty. Izrael kupuje F-35, Kuwejt, Oman i Katar Eurofightery, Arabia Saudyjska F-16, Iran Su-35, a Grecja F-35. Biorąc pod uwagę jak intensywnie rozwija się turecki przemysł zbrojeniowy, w szczególności lotniczy, można zakładać, że sprzedaż Eurofighterów lub F-16 jest ostatnią szansą na utrzymanie Turcji w zależności sprzętowej od Zachodu. Prezydent Erdogan straszy, że w przypadku barku zgody Berlina na sprzedaż myśliwców, na świcie jest wiele innych miejsc, gdzie można kupić samoloty.