Mount Everest ciągle rośnie. Wszystko dzięki rzekom
Mount Everest rośnie o około dwa milimetry rocznie. Nowe badania wykazały, że spowodowane jest to oddalonym o około 75 kilometrów od najwyższej góry świata systemem rzecznym. Wody na sporym obszarze rzeźbią duże wąwozy i doliny i niosą ze sobą tak wiele materiału skalnego, że maleje nacisk wywierany na płytę tektoniczną i góra rośnie.
02.10.2024 | aktual.: 05.10.2024 13:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mount Everest ma 8848 metrów i 86 centymetrów wysokości. I ciągle rośnie. Badacze mówią, że podnosi się o około dwa milimetry rocznie i w ciągu ostatnich blisko 90 tys. lat zwiększył swoją wysokość nawet o 50 metrów. Ale czym jest to spowodowane? Jak wynika z niedawno przeprowadzonych przez naukowców z University College London (UCL) oraz China University of Geosciences badań, Mount Everest rośnie dzięki erozji spowodowanej przez oddalony o około 75 kilometrów system rzeczny. Rzeki wymywają takie ilości materiału skalnego, że podnosi się płyta tektoniczna, a razem z nią góra.
Wyniki oraz opis badań ukazał się na łamach pisma "Nature Geoscience" (DOI: 10.1038/s41561-024-01535-w).
Odbicie izostatyczne
Mount Everest jest najwyższą górą na Ziemi i wznosi się około 250 metrów nad kolejnym najwyższym szczytem w Himalajach. Ale różnica między większością innych szczytów Himalajów wynosi około 100 metrów. Według autorów nowego badania ta rozbieżność jest zastanawiająca, biorąc pod uwagę względną jednorodność tektoniki w Himalajach.
Badacze twierdzą, że niewielką część wysokości Mount Everest zawdzięcza biegnącej w odległości około 75 kilometrów rzece Arun. Według nich, około 89 tys. lat temu rzeka Arun połączyła się z inną himalajską rzeką Kosi. To połączenie zapoczątkowało łańcuch zamian. Przez koryto rzeczne zaczęło przepływać znacznie więcej wody, a woda ta zaczęła zabierać ze sobą znacznie więcej skał i osadów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naukowcy twierdzą, że system powstały z połączenia dwóch rzek tak efektywnie eroduje skały i zabiera ten materiał dalej ze sobą, że powoduje tzw. odbicie izostatyczne. Polega ono na tym, że część skorupy ziemskiej, która traci masę, nieco unosi się w górę, ponieważ intensywne ciśnienie płaszcza ziemskiego poniżej jest większe niż skierowana w dół siła grawitacji po utracie masy.
Mount Everest wciąż rośnie
Przez tysiąclecia Arun i Kosi wyrzeźbiły liczne doliny i wąwozy wzdłuż swoich brzegów, zabierając ze sobą miliardy ton ziemi i osadów. To stopniowy proces, zwykle wynoszący zaledwie kilka milimetrów rocznie, ale w geologicznych ramach czasowych może mieć znaczący wpływ na powierzchnię Ziemi. Naukowcy ustalili, że z powodu tego procesu Mount Everest urósł o około 15 do 50 metrów w ciągu ostatnich 89 tys. lat, odkąd rzeka Arun połączyła się z systemem Kosi.
- Mount Everest to niezwykła góra mitów i legend, która wciąż rośnie. Nasze badania pokazują, że w miarę jak pobliski system rzeczny wcina się głębiej, utrata materiału skalnego powoduje, że góra wyrasta jeszcze wyżej – powiedział Adam Smith z UCL, współautor publikacji
Ale z powodu erozji rzek Arun i Kosi podnosi się nie tylko Mount Everest. Dotyczy to również szczytów Lhotse i Makalu, odpowiednio czwartego i piątego najwyższego szczytu świata. Odbicie izostatyczne zwiększa wysokość tych szczytów o podobną wartość jak Mount Everestu, chociaż Makalu, położone najbliżej rzeki Arun, doświadcza prawdopodobnie nieco wyższego tempa wzrostu.
- Mount Everest i sąsiednie szczyty rosną, ponieważ odbicie izostatyczne podnosi je szybciej niż erozja je niszczy. Korzystając z instrumentów GPS możemy zobaczyć, że rosną o około dwa milimetry rocznie. Teraz lepiej rozumiemy, co napędza ten proces – powiedział współautor badań Matthew Fox z UCL.
- Zmieniająca się wysokość Mount Everestu naprawdę podkreśla dynamiczną naturę powierzchni Ziemi. Interakcja między erozją rzeki Arun a ciśnieniem w górę płaszcza Ziemi daje Mount Everestowi impuls, wypychając go jeszcze wyżej – zaznaczył Xu Han z China University of Geosciences, główny autor publikacji.
Źródło: University College London, Nature, fot. Pixabay/CC0 Public Domain