Rosyjski żołnierz w akcji. Korzysta z ulubionej broni Rambo
Wojna w Ukrainie jest pełna nietypowych sytuacji, które wcześniej były kojarzone głównie z filmami akcji i grami, a nie z rzeczywistością. Do tej kategorii nadaje się przypadek Rosjanina próbującego naśladować, poprzez wykorzystanie łuku i strzał z przyczepionymi granatami odłamkowymi, Rambo lub Proroka z gry Crysis 3. Czy taka kombinacja ma sens na prawdziwym polu bitwy?
Sama idea przyczepienia granatów do strzał i wystrzeliwania ich za pomocą łuku wydaje się prosta, ale to trudna sztuka. Głównym problemem jest fakt, że w takim przypadku wybuchowa strzała porusza się dużo wolniej niż ma to miejsce w przypadku granatu wystrzelonego z granatnika. Dodatkowo nie obraca się tak szybko, a to może spowodować brak uzbrojenia się zapalnika na czas.
Standardem w przypadku granatów VOG-17/25 kal. 30/40 mm bądź też granatów z nowszych granatników przeciwpancernych (np. RGW90) jest uzbrajanie się po określonym dystansie. Jest on mierzony liczbą obrotów granatu podczas lotu. Przykładowo, granat ma uzbroić się po ok. 20 m na co przypada np. 20 obrotów.
Drugim problemem jest możliwość eksplozji wybuchowej strzały przy próbie wystrzelenia. Takie ryzyko istnieje dlatego, że na zapalnik działają wtedy inne siły niż zwykle, co może wywołać przedwczesną detonację zapalnika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na nagraniu widać, że Rosjanin wydaje się korzystać z granatów VOG-17 kal. 30 mm przeznaczonych do granatników maszynowych z rodziny AGS-17. Najwyraźniej w danym oddziale brakowało granatników, ale nie amunicji do nich i taka kombinacja jest, zdaniem niektórych rosyjskich żołnierzy, po prostu lepsza niż nic.
Warto też nadmienić, że osiągnięty zasięg strzału też nie jest imponujący, ale to najprawdopodobniej z powodu wykorzystania zwykłego łuku, a nie chociażby konstrukcji bloczkowej o większej sile naciągu.
Granaty VOG-17 to konstrukcja odłamkowa, której pole rażenia wynosi co najmniej sześć m. Zawierają 32 g środka wybuchowego A-IX-1 (RDX) otoczonego wstępnie pofragmentowanym drutem umieszczonym w ciekiem stalowym korpusie. Zasięg uzbrajania się granatów VOG-17, w zależności od sztuki, mieści się w zakresie 10-60 m.
Warto zaznaczyć, że mamy tutaj do czynienia z prostym zapalnikiem uderzeniowym, który został też wyposażony w samolikwidator mający wywołać autodestrukcję po ok. 28 lub 36 sekundach od uzbrojenia.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski