Rosyjska operacja psychologiczna. Straszą dzieci wojną przez TikToka

Od blisko 2 tygodni szwedzkie dzieci są dosłownie bombardowane na Tiktoku filmikami zwiastującymi rosyjską inwazję, a w niektórych przypadkach wskazujących nawet na toczące się działania wojenne.

Śmigłowiec Ka-52 ostrzeliwujący cel rakietami niekierowanymi.
Śmigłowiec Ka-52 ostrzeliwujący cel rakietami niekierowanymi.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Przemysław Juraszek

Efekt filmików jest taki, że dzieci są ogarnięte strachem przed wojną w kraju, który ostatni raz widział wojnę ponad dwa wieki temu, a większe ćwiczenia obrony terytorialnej miały miejsce w latach 80. Strach oraz poczucie beznadziei często udziela się też rzecz jasna rodzicom, którzy rozpoczęli dyskusję na Twitterze na ten temat — informuje portal DefenseOne

Niepokój dzieci zauważyli też nauczyciele szkół podstawowych, a BRIS – ogólnokrajowa szwedzka organizacja zajmująca się prawami dzieci i prowadząca infolinię pomocy dla dzieci i młodzieży jak informuje dziennik Aftonbladet, zaczęła odbierać telefony od dzieci i nastolatków zaniepokojonych zbliżającą się inwazją.

Mowa o filmikach zatytułowanych jako: "Rosja zbombarduje Szwecję. Dlaczego Rosja, nie chcę umierać" czy "Teraz nadchodzi wojna. Przygotuj jedzenie i ciepłe ubrania".

Problemem jest zaawansowany algorytm Tiktoka, który ulepszył zindywidualizowane kanały wiec ci, którzy raz obejrzą film tego typu, są następnie karmieni podobnymi treściami. Ponadto pracowniczka socjalna BRIS Marie Angsell zaleca, aby dorośli wytłumaczyli dzieciom zasadę działania aplikacji w celu rozładowania poczucia strachu.

Warto zaznaczyć, że według badań czytelnictwa sporządzonych przez svenskarnaochinternet.se wynika, że tylko 4 proc. młodych Szwedów w wieku 12-15 lat codziennie czyta wiadomości na portalach internetowych, a 41 proc. robi to od czasu do czasu. Z kolei aż 30 proc. z nich używa TikToka.

Trudność w identyfikacji sprawcy w cyberprzestrzeni

Sprawca jest nieznany, ale w środowisku cyfrowym nigdy nie ma pewności, skąd pochodził atak. Jednakże Rosja ma ważny interes w sianiu dezinformacji i tworzeniu atmosfery strachu bądź zniechęcenia w Szwecji. W ostatniej dekadzie Szwedzi ponownie zwiększają swój potencjał ochronny, dla którego poza zakupami nowego sprzętu lub przywracaniem starego równie ważne jest też nastawienie społeczeństwa.

To jest pozytywne na co wskazuje wysokie poparcie dla obowiązkowej służby wojskowej przywróconej w 2017 roku. Badanie z 2016 roku przeprowadzone przez ankieterów Ipsos w imieniu gazety Dagens Nyheter pokazało, że 72 proc. Szwedów popierałoby powrót poboru.

Bardzo prawdopodobne jest, że ten ruch wobec dzieci jest ukierunkowany na wzbudzenie sprzeciwu rodziców wobec podejmowanej w ostatnich latach odbudowy potencjału obronnego Szwecji. Rosjanie mają bogate doświadczenia w prowadzeniu operacji psychologicznych na społeczeństwach państw zachodu podczas zimnej wojny, więc nic dziwnego, że będą je prowadzić dalej, o czym wspomina np. raport opublikowany w 2017 r. przez LSE Institute of Global Affairs.

Podczas tego okresu Rosjanie często wykorzystywali sławne osoby do szerzenia swojego punktu widzenia bądź wspierali ruchy pacyfistyczne w USA, bądź w Europie w kontekście np. wojny w Wietnamie bądź przeciwstawiające się rozmieszczeniu amerykańskiej broni jądrowej w Europie.

Tymczasem internet wraz z portalami społecznościowymi daje znacznie większe możliwości wpływu na społeczeństwo oraz operacje psychologiczne są znacznie łatwiejsze do przeprowadzenia, od powiedzmy metod analogowych. Rosjanie mogą je przeprowadzać w ramach doktryny bezpieczeństwa informacyjnego Rosji uznającej cyberprzestrzeń za kolejne pole działań wojennych.

Wybrane dla Ciebie