Pokaz Raytheona. Rakietowe drony Coyote Block 2+ zwalczają inne drony
Firma Raytheon opublikowała niedawno niesamowite nagranie przedstawiające rakietowe drony Coyote Block 2+, które zwalczają inne bezzałogowce.
Strzelanie odbyło się we współpracy z biurem programu Integrated Fires and Rapid Capabilities prowadzonym przez US Army podczas 10-dniowego okresu testowego z ubiegłego roku. Tak jak to bywa w przypadku innych programów test został przeprowadzony na położonym w Arizonie poligonie Yuma Proving Ground (YPG).
Rakietowe drony Coyote Block 2+ zostały wystrzelone z wyrzutni osadzonej na pojeździe klasy MRAP, a dokładnie na M-ATV oraz ze statycznej zamontowanej na specjalnej palecie. Testy obejmowały zwalczanie celu na dużej oraz niskiej wysokości.
Rakietowe drony od Raytheona mogą niszczyć cele na dwa sposoby. Głównym jest wykorzystanie głowicy odłamkowo-burzącej tworzącej podczas wybuchu piękny, a zarazem śmiercionośny pierścień przypominający fajerwerki, a drugim poprzez kolizję z dronem. Drugi tryb może się okazać przydatny jeśli operatorzy chcą mieć wrogiego drona w stanie, z którego można coś odzyskać.
Rakietowe drony Coyote Block 2+
Drony rakietowe Coyote Block 2+ są następcą wcześniejszych bazzałogowców Coyote, które pierwszy raz wzniosły się w powietrze w 2017 roku. Jak informuje portal Thewarzone wykorzystywały one składane skrzydła, śmigło oraz ogon w kształcie litery V oraz były początkowo reklamowane jako tanie platformy zwiadowcze.
Konstrukcje te były wykorzystywane do zbierania danych z huraganów w 2017 roku oraz są częścią systemu Howler, który 18 czerwca 2019 osiągnął wstępną gotowość operacyjną. Ten służy jako niskokosztowe rozwiązanie ochrony systemów klasy Patriot przed dronami.
W internecie pojawiło się nagranie pokazujące moment zestrzelenia dronów z ataku na iracką bazę z 3 stycznia. Widać na nim, że jeden został zniszczony eksplozją (dość podobną do testowanych Coyotów Block 2+) wywołaną przez inny obiekt, a drugi został unieszkodliwiony przez system C-RAM.
Wersja Block 2 została pierwszy raz ujawniona w 2018 roku i w stosunku do poprzednika wykorzystuje inny dwustopniowy system napędu. Pierwszy to silnik rakietowy, a następnie uruchamia się silnik odrzutowy, co w połączeniu z powierzchniami sterowymi znajdującymi się w tylnej części daje dronowi bardzo dobre możliwości manewrowe.