Rosyjscy żołnierze chwalą się wyposażeniem. Widoczny sprzęt z Zachodu

Do sieci trafiło zdjęcie przedstawiające karabinki należące najprawdopodobniej do żołnierzy jednostek specjalnych tzw. specnazu. Wskazuje na to obecność zaawansowanych dodatków na karabinkach w postaci kolimatorów bądź celowników termowizyjnych.

Rosyjskie karabinki AK-105 i AK-200 z zachodnimi dodatkami.
Rosyjskie karabinki AK-105 i AK-200 z zachodnimi dodatkami.
Źródło zdjęć: © Twitter | War Noir
Przemysław Juraszek

05.07.2022 14:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Informowaliśmy już o przypadkach wykorzystania przez Rosjan zdobycznych zachodnich granatników przeciwpancernych bądź o wyposażeniu jednego rosyjskiego żołnierza preferującego szwedzkie kolimatory Aimporint Micro T-2 oraz amerykański kamuflaż MultiCam.

Tym razem mamy zdjęcie przedstawiające dwa karabinki AK-105 oraz AK-200 wraz z dodatkami. Obydwa karabinki to starsze AK-74M oraz AKM doprawione zestawem modernizacyjnym Obwies zapewniającym ergonomię karabinka AK-12 tylko z pozostawieniem po staremu przyrządów celowniczych. AK-105 jest zasilany amunicją kal. 5,45x39 mm, a AK-200 starszym nabojem kal. 7,62x39 mm, ale wykorzystywanym przez Rosgwardię.

AK-105 jest widoczny z zamontowanym celownikiem termowizyjnym Fortuna General 50L3/50L6 pochodzącym z Bułgarii i dostępnym na polskim rynku w cenie lekko ponad 20 tys. zł. Jest to największy dostępny model z obiektywem 50 mm ważący 740 g i dysponujący 2,1-krotnym powiększeniem.

Zastosowana matryca w rozdzielczości 640х480 pikseli z odświeżaniem 50 Hz pozwala dobrze śledzić szybkoporuszające się obiekty aż do 2,2 km. Obraz jest wyświetlany na ekranie typu AMOLED o rozdzielczości 800x600 pikseli, a czas pracy na baterii to minimum 5 godzin.

Z kolei na drugim karabinku widzimy szwedzki celownik kolimatorowy Aimpoint PRO z plamką o wielkości 2 MOA (~60 mm na 100 m) kosztujący w Polsce około 3 tys. zł. Jego masa bez montażu to zaledwie 220 g, a bateria wystarczy na nawet na 30 000 godzin pracy.

Zaawansowana optoelektronika jest rzadkością wśród Rosjan, a po stronie ukraińskiej jest całkowicie inaczej. Zdarzały się nawet przypadki mocowania optoelektroniki nawet na antyki pokoju karabinu maszynowego Maxima.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski