Rosjanie użyli zakazanej broni? Zapomnieli o istotnym szczególe

Armia Ukrainy twierdzi, że Rosjanie użyli w ostatnim czasie zakazanej broni chemicznej – podaje portal Ukraińska Prawda. Żołnierze Putina nie wzięli jednak pod uwagę obecności wiatru, przez co atak nie przebiegł zgodnie z planem.

Maska gazowa - zdjęcie ilustracyjne.
Maska gazowa - zdjęcie ilustracyjne.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Norbert Garbarek

26.06.2023 | aktual.: 26.06.2023 19:08

Rosjanie nie uwzględnili panujących warunków pogodowych, na skutek czego użyta przez nich zakazana broń chemiczna wywołała straty wyłącznie po stronie Rosyjskiej. To nie pierwsze doniesienia o wykorzystaniu niezgodnej z konwencją genewską broni na froncie.

Rosjanie użyli broni chemicznej? Sami stali się jej ofiarą

"Zarejestrowaliśmy fakt zrzucenia zakazanej broni chemicznej o działaniu aerozolowym na jedną z pozycji armii Ukrainy. Wiatr jednak wiał w kierunku wroga" – wyjaśnia rzecznik Wspólnego Centrum Prasowego Frontowych Sił Obronnych Tavria Walerij Szerszeń. W ostatnich dniach agresor koncentruje swoje jednostki na wstrzymaniu kontrofensywy w regionie Awdijiwki i Marjinki.

Obrońcy nie informują, jakiej konkretnie użyto broni. Nie potwierdzono też jakichkolwiek strat po ukraińskiej stronie. Nieprzemyślane użycie zakazanej broni pokazuje jednak, dlaczego jej stosowanie w działaniach zbrojnych jest zakazane.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chodzi przede wszystkim o trudności w kontrolowaniu tego typu amunicji. Aerozole mają to do siebie, że są wyjątkowo niestabilne po ich użyciu. Oznacza to, że trujący środek może być w łatwy sposób przeniesiony nie tylko w kierunku samego atakującego nim, ale też w kierunku obiektów i jednostek cywilnych. Pogoda sprawia, że nie można określić precyzyjnego obszaru działania broni chemicznej. Tak właśnie było w przypadku Rosjan, którzy próbując zranić Ukraińców, stworzyli zagrożenie na własnych stanowiskach.

Warto jednocześnie podkreślić, że to nie pierwszy przypadek, kiedy Rosja jest oskarżana o użycie nielegalnej broni. Armia Putina już miesiące temu miała korzystać z granatów K-51, które zawierają chloropikrynę. Trująca substancja trafia do organizmu w postaci aerozolu. K-51 przez kilkanaście sekund wypuszcza drażniącą chmurę, która wywołuje duszenie i łzawienie wśród osób przebywających w obszarze działania granatu.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie