WAŻNE
TERAZ

Polacy z Flotylli Sumud "bezpiecznie wylądowali" w Atenach

Rosjanie obejdą się smakiem. Tym razem Łukaszenka nie pomoże

Bez zgody Chin nie będzie możliwe przekazanie Rosji białoruskich systemów Polonez-M, których osiągi przypominamy. To jedna z najbardziej zaawansowanych broni reżimu Łukaszenki, która ostatnio została sprawdzona w testach gotowości bojowej.

Polonez-M, zdjęcie ilustracyjnePolonez-M, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Ministerstwo Obrony Białorusi
Mateusz Tomczak

Białoruskiej broni przyjrzał się dziennik "South China Morning Post". Jak podkreślono na jego łamach, systemy Polonez-M mają wiele wspólnego z Chinami. Nie tylko zostały przygotowane we współpracy z chińskimi konstruktorami, ale dodatkowo w wyrzutniach stosowane są rakiety produkcji chińskiej.

Rosjanie nie mają co liczyć na systemy Polonez-M

Z tego powodu ewentualne przekazanie systemów Polonez-M w ręce Rosjan wymagałoby zgody z Pekinu. Jej wydanie, mimo napiętych relacji na linii Pekin-Zachód, aktualnie nie wchodzi w grę.

Felietonista "South China Morning Post" podkreślił, że Pekin i Mińsk starają się "nie przekraczać czerwonych linii Zachodu we współpracy wojskowej zarówno między sobą, jak i z Rosją". Dające się przewidywać powiązania dalej powinny pozostawać widoczne głównie w sferze gospodarczej.

Systemy rakietowe Polonez-M znacząco odbiegają od poradzieckiej broni, jaka wciąż stanowi dużą część wyposażenia białoruskiej armii. Ich zasięg jest szacowany na ok. 300 km (z błędem trafienia ok. 30 m będącym wynikiem zastosowania nawigacji inercyjnej i satelitarnej). Wykorzystywane są tutaj pociski kal. 301 mm.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Białoruś sojusznikiem Rosji

Wyrzutnie stosowane w ramach systemów Polonez-M są 8-prowadnicowe i osadzane na podwoziu transportera MZKT-7930 w układzie napędowym 8x8. Kompletna grupa bojowa obejmuje też pojazdy transportowo-załadowcze przewożące i mogące ładować amunicję oraz pojazd dowodzenia (w układzie napędowym 6x6).

Pytania o potencjalne przekazanie systemów Polonez-M w ręce Rosjan zrodziły się na bazie szeroko zakrojonej współpracy pomiędzy Białorusią i Rosją. Reżim Łukaszenki pomaga także w inwazji na Ukrainę. Nie tylko udostępniając Rosjanom swoje terytoria dla wojska i transportów, ale również broń.

Początkowo pojawiały się doniesienia dotyczące wsparcia w postaci amunicji artyleryjskiej, później również ciężkiego sprzętu wojskowego, m.in. samochodów ciężarowych typu Kamaz i Ural, czołgów T-72A czy bojowych wozów piechoty BMP-2.

Wybrane dla Ciebie

Nowe narzędzie AI. Wykrywa choroby zanim pojawią się objawy
Nowe narzędzie AI. Wykrywa choroby zanim pojawią się objawy
Okna solarne będą działać jak fotowoltaika? Wymyślili nową konstrukcję
Okna solarne będą działać jak fotowoltaika? Wymyślili nową konstrukcję
Zanieczyszczenie powietrza. Wpływa na rozwój poważnych chorób
Zanieczyszczenie powietrza. Wpływa na rozwój poważnych chorób
Odkryli bogate złoża litu w Niemczech. Jedne z największych na świecie
Odkryli bogate złoża litu w Niemczech. Jedne z największych na świecie
Mieszkańcy wszystko nagrali. Posiłki zmierzają w kierunku Ukrainy
Mieszkańcy wszystko nagrali. Posiłki zmierzają w kierunku Ukrainy
Chiny walczą ze złą reputacją swoich aut. Zmieniaja politykę eksportową
Chiny walczą ze złą reputacją swoich aut. Zmieniaja politykę eksportową
Nowa taktyka Rosji. Drony z funkcją minowania
Nowa taktyka Rosji. Drony z funkcją minowania
Chińska ekspedycja arktyczna. Nowy rozdział w badaniach polarnych
Chińska ekspedycja arktyczna. Nowy rozdział w badaniach polarnych
Natura przeciwko Rosji. Takiego wroga Putin nie przewidział
Natura przeciwko Rosji. Takiego wroga Putin nie przewidział
Czarna dziura w galaktyce M87 na zdjęciu. James Webb uchwycił dżet
Czarna dziura w galaktyce M87 na zdjęciu. James Webb uchwycił dżet
Przyleciały do Polski. To wsparcie z Norwegii
Przyleciały do Polski. To wsparcie z Norwegii
3 tys. km zasięgu. Ukraińcy nie muszą prosić nikogo o zgodę na ataki
3 tys. km zasięgu. Ukraińcy nie muszą prosić nikogo o zgodę na ataki
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Tech