Prawda wyszła na jaw. Chcieli odkupić F‑16, ale nie dla Ukrainy

F-16, zdjęcie ilustracyjne
F-16, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Lockheed Martin
Mateusz Tomczak

09.09.2024 13:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Stany Zjednoczone chciały odkupić od Grecji kilkadziesiąt myśliwców F-16, ale wbrew pojawiającym się doniesieniom medialnym maszyny nie trafiłyby do Ukrainy. Plany dotyczące ich wykorzystania były zupełnie inne.

W marcu br. grecki minister obrony Nikos Dendias oficjalnie ogłosił, że w ramach "największego programu reform w historii współczesnego państwa greckiego" planowana jest sprzedaż starszych myśliwców F-16 i Mirage 2000. W lipcu m.in. Al Jazeera donosiła, że Stany Zjednoczone odkupią od Grecji myśliwce F-16, a następnie przekażą je Ukrainie. Taki scenariusz nie doczeka się jednak realizacji.

Greckie F-16 nie dla Ukrainy

W jednym z komunikatów prasowych Fighter Squadron Composite 13 (VFC-13) ujawniono, że greckie myśliwce F-16 były rozpatrywane jako maszyny mające służyć amerykańskiej marynarce wojennej podczas ćwiczeń i pełnić w nich rolę "agresorów". Z negocjacji nic jednak nie wyszło, przez co takie zadania będą pełnić myśliwce F-16 wycofane ze służby w amerykańskiej armii.

"W obliczu problemów związanych z zaopatrzeniem z Grecji, skorzystaliśmy z planu Sił Powietrznych USA dotyczących wycofania ponad 30 samolotów F-16 o czasie lotu od 2000 do 3000 godzin. Doprowadziło to do udanej umowy o transferze 30 takich samolotów, z których 12 zostało przeznaczonych specjalnie dla VFC-13" – powiedział Traver Fordham, dyrektor wykonawczy VFC-13 cytowany przez portal Alert5.

Po wycofaniu przestarzałych F/A-18 do dyspozycji VFC-13 pozostawało jedynie 12 egzemplarzy F/A-18E/F Super Hornet. Pozyskanie używanych F-16 było pilną potrzebą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jakie F-16 wycofała Grecja?

Grecja zdecydowała się wycofać ze służby ponad 30 myśliwców F-16 w wersjach F-16C (jednomiejscowe) oraz F-16D (dwumiejscowe). Jak wyjaśniała Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski, to maszyny pozyskane pod koniec lat 80., które w drugiej połowie lat 90. przeszły modernizację, która pozwoliła wydłużyć ich żywotność z 4000 do 8000 godzin lotu.

Są one w stanie rozwijać prędkość do 2 Ma (ponad 2 tys. km/h) i operować na pułapie do 15 tys. m. Mierzą prawie 15 m długości, a ich masa startowa sięga prawie 17 t. Przenoszone uzbrojenie może ważyć do 7 t i obejmować m.in. pociski rakietowe AIM-9 Sidewinder, AIM-120 AMRAAM, Python-4, AGM-65 Maverick, AGM-88 HARM czy Penguin, a także bomby. W standardzie producent montował sześciolufowe działko kal. 20 mm.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

lotnictwomyśliwcemilitaria
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (12)
Zobacz także