Rosjanie mówią o ataku rumuńskiego F‑16. Bukareszt nawet nie posiada takiej wersji

W mediach społecznościowych pojawiła się informacja o rzekomym ataku rumuńskiego myśliwca F-16C na rosyjskie jednostki stacjonujące w pobliżu Chersonia w Ukrainie. Informacja została zdementowana przez resort obrony w Bukareszcie. Ministerstwo podkreśliło, że Rumunia nie posiada myśliwców F-16 w wersji C.

Myśliwiec F-16
Myśliwiec F-16
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Karolina Modzelewska

30.01.2024 | aktual.: 30.01.2024 12:20

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Jak wyjaśnia strona rumuńska, w ich siłach powietrznych służą jedynie maszyny w wersji A/B. Co więcej, twierdzenia Rosjan przeczą ich ostatnim doniesieniom o posiadaniu "cudownej broni" do obrony nieba.

Rosjanie mówią o ataku F-16

Jak donosi serwis Defense Romania, na platformie X pojawiła się informacja, że myśliwiec F-16C należący do rumuńskich sił powietrznych wystartował w sobotę 27 stycznia z 86. Bazy Lotniczej w Konstancy. Zgodnie z tymi doniesieniami, maszyna miała rzekomo zbombardować nad ranem rosyjską jednostkę w pobliżu Chersonia w Ukrainie.

Informacja została szybko zdementowana przez rumuński resort obrony, który w wydanym oświadczeniu zaznaczył: "oczywiście powyższe stwierdzenie jest absurdalne nie tylko dla specjalisty ds. lotnictwa, ale także dla ogółu społeczeństwa. Tak naprawdę duża część użytkowników platformy prawidłowo zidentyfikowała dezinformację w komentarzach pod postem".

Resort obrony w Bukareszcie przedstawił też kilka argumentów na poparcie swoich twierdzeń. Podkreślił m.in., że 86. Baza Lotnicza "Lieutnant Aviator Gheorghe Mociorniță" zlokalizowana jest w Borcea w okręgu Călărași, a nie w Konstancy, a we wskazanym przez Rosjan okresie rumuńskie samoloty F-16 w ogóle nie latały.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dodatkowo, jak przypomina Defense Romania, rumuńskie siły powietrzne nie posiadają myśliwców F-16 w wersji C. Kraj ma do dyspozycji myśliwce w wersji konstrukcyjnej A/B, które zostały zmodernizowane do wersji MLU 5.2 i MLU 6.5. Rumunia posiada 17 myśliwców F-16 zakupionych od Portugalii. Zakupiła też 32 myśliwce wycofane ze służby w Norwegii.

Myśliwce F-16

Jak już informowaliśmy, F-16 Fighting Falcon to wielozadaniowy myśliwiec czwartej generacji zaprojektowany przez amerykańską firmę General Dynamics i produkowany od połowy lat 70. XX w. (obecnie za jego produkcję odpowiada koncern Lockheed Martin). Samolot pozostaje na wyposażeniu wielu krajów. W związku z tym, że maszyna wykazała się dużą niezawodnością, Amerykanie stale pracują nad jej rozwojem i udoskonalają koncepcję. Ten wielozadaniowy myśliwiec może rozwijając prędkość do 2 Ma (ponad 2100 km/h) i operować na pułapie do 15 km. Jej zasięg wynosi ok. 3200 km.

Standardowe wyposażenie F-16 obejmuje sześciolufowe działko M61 Vulcan kal. 20 mm, jednak maszyny te są bardzo uniwersalne i można dopasować je do potrzeb misji oraz przenoszenia różnego typu uzbrojenia. Przykładowo myśliwiec można uzbroić w pociski AIM-9 Sidewinder, AIM-120 AMRAAM, AGM-88 HARM, AGM-65 Maverick czy przeciwokrętowe AGM-84D Harpoon i Penguin. Poza tym może przenosić także bomby CBU-87, CBU-89, GBU-10, GBU-12, Paveway lub JDAM.

Rosjanie coraz częściej wspominają o F-16

Warto podkreślić, że nie są to pierwsze fałszywe doniesienia Rosjan na temat myśliwców F-16. Już w grudniu 2023 r. Rosjanie twierdzili, że udało im się zestrzelić myśliwiec tego typu nad Ukrainą (chociaż tych maszyn jeszcze nie dostarczono Ukrainie). Wówczas rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy, pułkownik Jurij Ihnat, zaprzeczył tym informacjom. Z kolei na początku 2024 r. po dotkliwych atakach na Krym rosyjskie media zaczęły donosić o rzekomym użyciu myśliwców F-16 przez NATO, o czym pisaliśmy tutaj.

Na ciekawą kwestię zwraca też uwagę Defense Express. Serwis uważa, że ostatnie informacje o rzekomym ataku rumuńskiego F-16 na rosyjskie siły zbrojne przeczą istnieniu kremlowskiej "wunderwaffe. "Cudowna broń", którą Rosjanie zapowiadali w październiku 2023 r., miała być połączeniem systemu przeciwlotniczego S-400 z rakietami dalekiego zasięgu 40N6 i samolotami wczesnego ostrzegania A-50. Według Moskwy miała skutecznie chronić nieba.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie