Rosjanie chcieli pokazać nowego drona. Tylko się skompromitowali

Na nagraniu widać kilku żołnierzy armii Putina z nowym dronem oraz całym dodatkowym wyposażeniem z nim związanym. Rozłożenie bezzałogowca, przygotowania do startu oraz samo wzbicie się maszyny w powietrzne przebiegły bez zarzutu.

Problem pojawił się jednak podczas lotu drona. Można zauważyć, że dron nie dociera do celu, w pewnym momencie Rosjanie nagle tracą nad nim kontrolę i bezzałogowiec spada na ziemię. Obserwatorzy wojny w Ukrainie sugerują, że najprawdopodobniej stało się tak w efekcie wojny elektronicznej, a rosyjski dron ofiarą ukraińskich systemów zakłócających pracę takich obiektów latających.

Drony odgrywają bardzo duże znaczenie podczas wojny w Ukrainie. Obydwie strony konfliktu wykorzystują je na szeroką skalę, jednocześnie zabezpieczają się systemami zakłócającymi pracę wrogich bezzałogowców. W przypadku Rosjan jedną z najczęściej wykorzystywanych broni są drony Lancet, które są używane m.in. do ataków na polskie armatohaubice Krab.

Scalpel nie jest konstrukcją, którą Rosjanie zbudowali od podstaw. Jak wyjaśniał dziennikarz Wirtualnej Polski, Łukasz Michalik – powstała na bazie jednego z wariantów drona Lancet.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Scalpel mocno przypomina Lanceta z wyglądu, również posiada dwa charakterystyczne zestawy skrzydeł w układzie X. Z tyłu kadłuba umieszczone zostało śmigło pchające, a starty odbywają się (co widać także na powyższym nagraniu) z niewielkiej katapulty.

Ważną cechą drona Scalpel jest większy udźwig niż w Lancetach przenoszących tylko 1- lub 3-kilogramową głowicę (w zależności od wariantu). Skalpel może przenieść do 5 kg ładunku wybuchowego, w związku z czym ataku z jego wykorzystaniem będą miały większą siłę rażenia. Prędkość maksymalna ma sięgać tutaj ok. 120 km/h.

Wiele elementów specyfikacji nowej broni Rosjan pozostaje jeszcze tajemnicą, może zmienić się to w momencie gdy Ukraińcy przejmą jeden z egzemplarzy i dokładnie zbadają.