Rosjanie udawali Ukraińców. Nie spodziewali się takiego finału

Żołnierze Putina próbowali w sprytny sposób namieszać za ukraińskimi liniami. Jak podaje ukraiński magazyn "Fokus", grupa rosyjskich wojskowych przebranych w mundury przeciwnika próbowała przejść przez jego linię obrony w Zaporożu, by dokonać dywersji. Wskutek słabej komunikacji w szeregach Federacji Rosyjskiej żołnierze zostali zaatakowani i rozbici... przez własne siły.

Kadr przedstawiający żołnierzy w umundurowaniu ze wzorem maskującym stosowanym przez Ukraińców
Kadr przedstawiający żołnierzy w umundurowaniu ze wzorem maskującym stosowanym przez Ukraińców
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Mateusz Tomiczek

07.08.2023 | aktual.: 07.08.2023 11:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak podaje kremlin_secrets, na pomysł dywersji w przebraniu miał wpaść dowódca jednostki, który nakazał swoim ludziom przebrać się w ukraińskie mundury. Tak przygotowana grupa miała wedrzeć się za linie wroga, jednak żołnierze zostali zaskoczeni przez samych Rosjan. Najpierw zostali namierzeni przez drona, a następnie zaatakowani za pomocą artylerii. W wyniku nieudanej akcji zginęło kilkudziesieciu niedoszłych dywersantów. Ostrzał zaalarmował przy okazji siły ukraińskie, które namierzyły pozycje wrogiej artylerii, zabijając kilkunastu przeciwników.

Gdzie Rosja bije Rosjan, tam Ukraina korzysta

Nie wiadomo jakiego rodzaju UAV został wykorzystany podczas tej akcji, jednak mógł być to szeroko wykorzystywany w rosyjskiej armii Lancet, który stanowi jedną ze skuteczniejszych broni w arsenale Rosjan.

W ostatnim czasie najeźdźcy często wykorzystują Lancety w charakterze dronów kamikadze do polowania na polskie wyrzutnie Krab. Tym razem jednak w oku drona nie pojawił się cenny pojazd opancerzony, a grupa ubranych w ukraińskie mundury żołnierzy. W takiej sytuacji zmarnowanie cennego Lanceta nie byłoby optymalne, więc została powiadomiona znajdująca się w zasięgu jednostka artylerii... na swoją zgubę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W "przyjacielskim" ostrzale artyleryjskim, jak podaje kremlin_secrets zginęło 32 rosyjskich żołnierzy, jednak artyleryjski ostrzał zdziałał coś jeszcze, mianowicie... odsłonił swoją pozycję przed Ukraińcami. Korzystając z amunicji kasetowej (której wykorzystanie na tej wojnie była niedawno mocno dyskutowana pod względem obu stron), siły zbrojne Ukrainy zasypały pozycje artylerii, zabijając kolejnych 19 Rosjan i raniąc innych.

Szukając winnych

Wygląda na to, że w ogólnym rozrachunku przebieranki się Rosjanom nie opłaciły. Można mieć nikłą nadzieję, że skutecznie oduczy ich to przebierania się w mundury obrońców. Wszystko wskazuje na to, że poza wszystkim innym jednym z największych problemów Rosjan jest kulawa komunikacja. Brak koordynacji jednostek może być też przejawem silnej presji wywoływanej przez ukraińską kontrofensywę.

Winą za cały incydent obarczono "pomysłowego" dowódcę jednostki, który nie poinformował odpowiednich przełożonych. Według źródła człowiek ten prawdopodobnie zorientował się w swoim błędzie, kiedy w pozycje jego ludzi uderzyła artyleria i zdezerterował, by uniknąć odpowiedzialności. Siły rosyjskie mają go aktualnie aktywnie poszukiwać.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski