Rosja traci kolejny samolot Ił‑76. To następny ciężki transportowiec
W pobliżu Duszanbe, stolicy Tadżykistanu, spłonął rosyjski samolot transportowy Ił-76. Okoliczności zdarzenia sugerują, że rosyjskie samoloty znajdują się w coraz gorszym stanie, a straty kolejnych maszyn są wynikiem ich wyeksploatowania.
24.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 15:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do katastrofy samolotu Ił-76MD doszło chwilę po starcie. Jak relacjonuje Maciej Szopa z Defence24, zaczęła wówczas w niekontrolowany sposób rosnąć temperatura jednego z czterech silników.
Załoga zareagowała na to awaryjnym zrzutem paliwa i próbą powrotu na lotnisko, jednak została zmuszona do opuszczenia samolotu, a Ił-76 całkowicie spłonął. Jest to kolejna niebojowa strata w rosyjskiej flocie transportowców, do której doszło w ostatnim czasie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaledwie miesiąc wcześniej z niewyjaśnionych dotychczas przyczyn w Mali rozbił się Ił-76 (formalnie malijski, w praktyce latający z rosyjską załogą i obsługiwany przez Rosjan), na którego pokładzie znajdowali się członkowie Grupy Wagnera.
Zobacz także: Rozpoznasz te myśliwce i bombowce?
Ciężki samolot transportowy Ił-76
Ił-76 to oblatany w 1971 roku, czterosilnikowy samolot transportowy. Ma 47 metrów długości, 50 rozpiętości skrzydeł i waży 89 ton. Samolot może transportować do 48 ton ładunku. Maksymalny zasięg tej maszyny to 4400 km.
Jak zauważa cytowany przez Defence24 ekspert, zajmujący się rosyjskimi samolotami Piotr Butowski, ostatnie wypadki mogą być skutkiem bardzo poważnego wyeksploatowania floty rosyjskich ciężkich samolotów transportowych.
Coraz gorszy stan rosyjskich samolotów
Spalony w Tadżykistanie Ił-76MD został zbudowany w 1982 roku i w roku 2021 przeszedł remont. Przez pierwsze niemal 40 lat służby wykonywał przeciętnie sześć do siedmiu lotów miesięcznie. W ciągu ostatnich 29 miesięcy średnia ta wzrosła do 36 lotów na miesiąc, wykonywanych często na krótkich trasach.
Oznacza to, że ok. 100 transportowców tego typu, jakimi dysponuje Rosja, przejęło część zadań lżejszych samolotów, których Rosjanie mają w stosunku do potrzeb za mało. W połączeniu z wielokrotnym wzrostem liczby startów i lądowań – czyli manewrów najbardziej obciążających strukturę samolotu – prowadzi to do szybszego zużycia cennych maszyn.
Zużycie to może postępować jeszcze szybciej z powodu ograniczenia liczebności floty tych samolotów, wynikającego ze strat ponoszonych w wyniku wojny w Ukrainie. Do tej pory Rosja straciła co najmniej pięć Iłów-76. Kolejne dwie maszyny zostały prawdopodobnie zniszczone, a dwie kolejne uszkodzone podczas ukraińskiego ataku na bazę lotniczą w Pskowie.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski