Rolnictwo zabije ludzkość? Pojawił się nowy grzyb
Zabija nawet 50 proc. chorujących. Groźny grzyb, odporny na leki, powstał dzięki... rolnictwu. Taniej żywności możemy zawdzięczać coś, co odbierze zdrowie.
"Specjaliści z całego świata zajmujący się zdrowiem zmagają się z gwałtownym wzrostem liczby śmiertelnie niebezpiecznych, opornych na leki szczepów grzybów Candida auris, które atakują ludzi o osłabionych systemach odpornościowych" - pisze Mark Buchanan na portalu forsal.pl.
Obecnie patogen rozprzestrzenia się poprzez kontakt z chorym pacjentem. Stąd źródłem bardzo często są szpitale. Po raz pierwszy grzyb wykryty został w 2009 roku w Japonii. Według obecnych szacunków patogen zabija nawet 50 proc. chorujących.
Jedna z teorii zakłada, że grzyby pojawiły się nie w medycynie, a rolnictwie. Za ich powstanie może być odpowiedzialne stosowanie środków grzybobójczych. Fungicydy hamują wzrost grzybów w roślinach i owocach. Ich skład chemiczny jest podobny do środków grzybobójczych stosowanych w lekach dla człowieka.
Fungicydy, jak pisze Buchanan, stanowią nawet 30 proc. sprzedaży wszystkich środków grzybobójczych. Ale problem dotyczy nie tylko rolnictwa.
Z najnowszych badań naukowców z Uniwersytetu York wynika, że rzeki na całym świecie są silnie zanieczyszczone antybiotykami. Badacze przeanalizowali próbki z 72 państw z całego świata. Antybiotyki wykryto w 65 proc. monitorowanych miejsc. Naukowcy nie mają wątpliwości - to już globalny problem. Dotyczy bowiem nie tylko Afryki czy Azji, ale występujący także w Europie.
Jak pisze PAP, najczęściej w rzekach spotyka się trimetoprym (wykorzystywany w leczeniu infekcji układu moczowego) czy metronidazol, stosowany przeciw bakteriom beztlenowym. W niektórych przypadkach stężenie było 300 razy większe niż dopuszczają do tego normy.
Obecność antybiotyków w rzekach może przyczynić się do wzrostu odporności na antybiotyki. Czyli powstania tzw. superbakterii.