Rogata kometa to jednak dziwak. Niespodziewanie zgubiła rytm
Słynna "rogata" kometa 12P zwiodła astronomów. Zmierza ku Słońcu i Ziemi, ale nie wybuchła w przewidywanym terminie. Zmiana rytmu jej erupcji może być objawem jakieś anomalii, ale trudno będzie to potwierdzić.
Po wielu miesiącach bacznych obserwacji komety 12P, astronomowie pozwolili sobie na prognozy jej wybuchów. Erupcji, rozrywającej ją na części i dodających jej rogów, mieliśmy spodziewać się co 15 dni. W momencie, kiedy opublikowano te przewidywania, kometa zmieniła zwyczaje.
Kometa 12P zgubiła rytm
Zgodnie z przewidywaniami kometa 12 P miała przywitać nowy rok z rogami. Wybuch, którego oczekiwano, nie miał jednak miejsca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuację obrazuje grafika zaprezentowana przez serwis Spaceweather. Wykres przedstawia rozkład erupcji komety 12P na przestrzeni minionych tygodni. Moment, w którym nie doszło do prognozowanego wybuchu, został na nim oznaczony czerwoną strzałką.
To nie najlepsze wiadomości. Kometa 12P niekoniecznie zaprzestała wybuchów i w rogatej formie mamy szanse ją jeszcze ujrzeć. Jej podróż przez Układ Słoneczny nadal trwa, a najbliżej Ziemi zobaczymy ją dopiero wiosną. Rozczarowujące jest jednak, że od 200 lat nie naukowcy nie są w stanie ustalić, dlaczego wybucha.
Kometa 12P w Układzie Słonecznym
Obecność komety 12 P w Układzie Słonecznym po raz pierwszy zauważył astronom Jean-Louis Pons w 1812 roku. Ponownie zwróciła ona uwagę naukowców w 1883 roku. Od tego momentu wiemy, że jest to kometa, którą należy klasyfikować jako okresową: odwiedza ona Układ Słoneczny co 71 lat. Pod tym względem można na nią liczyć, ale nadal niezrozumiałe jest dlaczego jej podróż to seria licznych katastrof.
Cechą charakterystyczną komety 12P są wybuchy, roztrzaskujące ją na kawałki. Nie dochodzi jednak do trwałego rozczłonkowania kosmicznej skały. Staje się ona jaśniejsza, ale jej fragmenty skupiają się wokół jej jądra i w tej formie nadal pokonują przestrzeń kosmiczną. Na tym etapie ziemscy obserwatorzy postrzegają kometę 12P jako "rogatą". Chmura lodu i odłamków skalnych tworzy wokół jej sylwetki charakterystyczne półkola.
Kometa 12P przeczy teoriom
Prognoza regularnych, występujących co dwa tygodnie erupcji potwierdzałaby, że przyczyną tych wydarzeń jest budowa komety i jej pozycja względem Słońca. Zgodnie z tą hipotezą kometa 12P jest obiektem kriowulkanicznym. W jej wnętrzu znajduje się rodzaj wybuchowej, lodowej magmy.
Przedostaje się ona na powierzchnię kominami wulkanicznymi, z których jeden musi być szczególnie duży i posiadać nieregularne korytarze. Jeśli do jego erupcji dochodziłoby co 15 dni, odpowiadałoby to także rytmowi, w jaki kometa wiruje wokół własnej osi. Przyczyną wybuchów mogłyby być promienie słoneczne, rzeźbiące szczeliny w warstwie powierzchniowej komety.
Okazuje się, że niekoniecznie. Ostatnie newralgiczne położenie domniemanego wulkanu względem Słońca nie zakończyło się wybuchem. Przyczyną mogą być jakieś lokalne anomalie, ale równie dobrze błędne założenia na temat budowy komety 12P.
Katarzyna Rutkowska, dziennikarka Wirtualnej Polski