Rekordowe powodzie w Niemczech. Ten kataklizm może otworzyć oczy wielu ludziom

Bezprecedensowe powodzie, jakie nawiedziły Nadrenię i Westfalię mogą przynieść dodatkowy skutek. Zdaniem obserwatorów oraz naukowców, klęska żywiołowa otworzy społeczeństwu oczy na problem zmian klimatu, a nawet wpłynie na strategie wyborcze poszczególnych partii.

Powodzie w Niemczech
Powodzie w Niemczech
Źródło zdjęć: © Rhein-Erft-Kreis

16.07.2021 15:54

"Ponad 30 lat temu modele klimatyczne przewidywały już, że ekstremalne opady będą coraz częstsze. (…) Jest to konsekwencja zjawisk fizycznych: każdy stopień podwyższonej temperatury oznacza o 7 proc. mniejszą możliwość zatrzymania wody w atmosferze, która musi spaść w formie deszczu" – mówi Stefan Rahmstrof, profesor pracujący w Poczdamskim Instytucie Badań nad Wpływem Klimatu.

Wtóruje mu Friederike Otto z oxfordzkiego Instytutu Zmian Środowiskowych: "Opady z ostatnich dni były ekstremalnym zjawiskiem pogodowym. Intensywność takowych będzie się nasilała wraz ze zmianami klimatu i postępującym ociepleniem. Wiemy to dzięki fizyce, obserwacjom i symulacjom klimatycznym".

Obecne plany wspierane przez Komisję Europejską zakładają redukcję emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do roku 2030, a także neutralność klimatyczną Europy do końca półwiecza. Mówi się również o tym, aby do 2035 roku samochody elektryczne wyparły spalinowe.

Nic dziwnego, że Bruksela z niepokojem spogląda na jednego z faworytów do objęcia stanowiska kanclerza Niemiec, Armina Lascheta, który kontestuje większość tych postulatów. 60-letni lider CDU dotąd zdawał się nie dostrzegać związku pomiędzy klęskami żywiołowymi a zmianą klimatu. Podkreślał też wielokrotnie, że ograniczenia emisji gazów cieplarnianych nie powinny dusić krajowej gospodarki.

Istnieje jednak możliwość, że w obliczu ostatnich wydarzeń Laschet zmieni front. Odwiedzając zalane miejscowości, polityk wreszcie przyznał głośno, że "potrzeba większej szybkości w działaniach na rzecz klimatu – zarówno na poziomie europejskim, jak i krajowym i globalnym". Oczywiście część mediów od razu wytknęła mu próbę gry na aktualnych nastrojach społecznych.

Obecna kanclerz, Angela Merkel, od początku wspiera starania na rzecz ochrony klimatu. Zauważyła, że zarówno niemieckie powodzie, jak i amerykańskie pożary lasów, stanowią przykłady ekstremalnych zjawisk pogodowych. "Jeśli spojrzymy na zeszłe lata, zawsze zdarzały się burze i powodzie, ale ta akumulacja jest po prostu niepokojąca i wzywa nas do działania" – podsumowała.

Komentatorzy polityczni zauważają, że skończyły się czasy, w których wystarczyło, aby polityk w kaloszach odwiedził zalane domy – aby w ten sposób zyskać sympatię wyborców. Zwłaszcza młody elektorat martwi się o przyszłość i chce znać długofalowy plan działania, który zapobiegnie podobnym klęskom w przyszłości. Dlatego należy spodziewać się, że sprawy klimatu i energetyki będą podnoszone podczas najbliższej kampanii wyborczej znacznie intensywniej niż kiedykolwiek.

Źródło artykułu:WP Tech
wiadomościgoesgreenniemcy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (585)