Rażą glebę prądem. Rośliny rosną dużo szybciej

Szwedzcy naukowcy opracowali bioelektroniczną glebę, która wykazuje potencjał do przyspieszenia wzrostu roślin nawet o 50 proc.

Eksperyment z eSoil
Eksperyment z eSoil
Źródło zdjęć: © Linköping University | Thor Balkhed
Wojciech Kulik

28.12.2023 11:24

Bioelektroniczna gleba – w skrócie: eSoil – to dzieło naukowców z Linköping University w Szwecji. Składa się z substancji organicznych, do których dodano przewodzące polimery PEDOT (takie same, jakie można znaleźć w wyświetlaczach typu OLED czy rozmaitych czujnikach).

Bioelektroniczna gleba w testach

Eksperyment wykazał, że wysyłanie sygnałów elektrycznych do gleby prowadzi do stymulacji korzeni roślin, co z kolei bezpośrednio przekłada się na ich szybszy wzrost. Wystarczy tak niewielkie napięcie jak 0,5 V.

Po 15-dniowym eksperymencie skuteczność potwierdzono już między innymi w roślinach jadalnych, takich jak jęczmień. Teoretycznie na podobne rezultaty można liczyć w przypadku innych upraw hydroponicznych, na czele z ogórkami i pomidorami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stymulacja kluczem eSoil

Jak to możliwe, że eSoil działa? Prowadząca badanie Eleni Stavrinidou zwróciła uwagę na to, że azot, będący jednym z głównych składników odżywczych dla roślin, dzięki stymulacji jest przetwarzany szybciej. Niemniej jednak wciąż jest kilka pytań pozostawionych bez odpowiedzi.

– Odkryliśmy, że stymulowane rośliny mogą wydajniej przetwarzać składniki odżywcze, ale nie rozumiemy jeszcze, w jaki konkretnie sposób stymulacja wpływa na ten proces – dodała Stavrinidou, cytowana przez serwis Engadget.

Oszczędne i wydajne uprawy

Już teraz w eSoil wykazuje olbrzymi potencjał. Technika ta może zminimalizować zużycie nawozów w rolnictwie oraz zoptymalizować wykorzystanie wody i energii. Teoretycznie jest to sposób na oszczędne i wydajne uprawy.

Niestety na razie nie wiadomo, jak bioelektroniczna gleba zadziała na dużą skalę i w pełnym cyklu rozwoju roślin. Póki co jasne jest tylko to, że może przyspieszać wzrost w pierwszych dniach i na niewielkim obszarze.

Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zobacz także
Komentarze (3)