Przeleciała obok Słońca. Sprzęt NASA zarejestrował niesamowite zjawisko

Budząca w ostatnim czasie bardzo duże zainteresowanie Kometa Nishimura zbliżyła się do Słońca. Miało to dla niej pewne konsekwencje, a wszystkim zafascynowanym obserwacjami kosmosu i naszego układu planetarnego dostarczyło niesamowitego widoku.

Kometa Nishimura przelatujące obok Słońca uchwycona przez sprzęt NASA
Kometa Nishimura przelatujące obok Słońca uchwycona przez sprzęt NASA
Źródło zdjęć: © reddit, r|spaceporn, NASA
Mateusz Tomczak

Kometa Nishimura przetrwała moment największego zbliżenia się do Słońca, ale została uderzona przez koronalny wyrzut masy. Zjawisko o ogromnej silne na krótko zdmuchnęło jej warkocz. Teleskopy naziemne nie były w stanie tego zarejestrować, ale rzadkie zdarzenie zostało uchwycone przez sondę kosmiczną NASA.

Kometa Nishimura zbliżyła się do Słońca

Koronalny wyrzut masy to zjawisko, podczas którego w przestrzeń międzyplanetarną wyrzucane są ogromne obłoki plazmy z niezwykle silnym polem magnetycznym. Kometa Nishimura przelatująca obok Słońca została zarejestrowana przez NASA i sondę kosmiczną STEREO-A (Solar Terrestrial Relations Observatory).

Zafascynowani astronomią mogą pamiętać, że do podobnego zdarzenia doszło w 2007 r. Bliskie spotkanie ze Słoniem zakończyło się wtedy niemal identycznie dla komety 2P/Encke.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kometa Nishimura była widoczna z Ziemi

Przypomnijmy, że Kometa Nishimura (C/2023 P1) została odkryta (w gwiazdozbiorze Bliźniąt) 11 sierpnia 2023 r. przez japońskiego astronoma-amatora Hideo Nishimurę. To właśnie od jego nazwiska pochodzi nazwa tego obiektu.

Ze względu na swoje właściwości może być widoczna także gołym okiem. A właściwie była. Można było przekonać się o tym na Ziemi 12 września, kiedy znalazła się najbliżej naszej planety (co i tak oznaczało dystans 125 mln km). W sprzyjających warunkach atmosferycznych ten fascynujący obiekt był widoczny z półkuli północnej.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

kometanaukaastronomia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)