Prezent od Niemców dla Ukrainy. To Gepardy za krocie
20.07.2023 20:19, aktual.: 20.07.2023 20:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ołeksij Makiejew, ambasador Ukrainy w Niemczech, opublikował na Twitterze nagranie z poligonu wojskowego Putlos w Szlezwiku-Holsztynie, gdzie ukraińscy żołnierze przechodzą szkolenia. Makiejew przekazał, że do Niemiec trafiły właśnie samobieżne działa przeciwlotnicze Gepard z Kataru, które już niedługo trafią do Ukrainy. To broń, za którą Niemcy sporo zapłacili.
Na początku czerwca pojawiły się informacje, że Niemcy odkupili do Kataru 15 samobieżnych artyleryjskich zestawów przeciwlotniczych Gepard, aby następnie przekazać je Ukrainie. Jest to sprzęt, który już wcześniej trafiał do Sił Zbrojnych Ukrainy, pochodził jednak głównie z zasobów Bundeswehry.
Gepardy - ciężka broń niedługo trafi do Ukrainy
Pierwsze dostawy tej ciężkiej broni zostały zrealizowane blisko rok temu, w lipcu 2022 r. Gepardy dobrze się sprawdziły w roli obrońców infrastruktury krytycznej, a także w walce z dronami irańskiej produkcji Shahed-136, po które regularnie sięgają Rosjanie. Nie dziwi więc fakt, że Kijów zabiega o ich większą liczbę.
Katarskie Gepardy mają charakterystyczny, piaskowy kamuflaż, na co zwraca uwagę serwis Militarny. Katar nabył używany niemiecki sprzęt w 2020 r., aby służył do ochrony sportowych obiektów i hoteli podczas Mundialu w 2022 r. m.in. przed możliwymi atakami terrorystycznymi z powietrza. Uznano, że Gepardy najlepiej się sprawdzą w przypadku potencjalnych ataków przy użyciu bezzałogowców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Później Gepardy nie odgrywały kluczowej roli dla katarskich sił zbrojnych, dlatego państwo nie robiło większych przeszkód podczas ich sprzedaży. Udało się osiągnąć porozumienie w tej sprawie. Berlin zapłacił jednak za 15 samobieżnych artyleryjskich zestawów przeciwlotniczych blisko dwa razy tyle, za ile sprzęt został sprzedany w 2020 r., co oznacza, że Katar nieźle na nich zarobił. Serwis MilMag zwrócił uwagę, że Niemcy sprzedali Katarowi Gepardy za 31,4 mln USD. Odkupili je natomiast za ok. 64 mln USD.
Gepardy mają lata świetności za sobą, ale wciąż są wartościowym sprzętem, który może posłużyć Ukrainie. Ich początki sięgają lat 60. i 70. Pierwszy egzemplarz tej broni trafił do Bundeswehry w 1976 r. Gepardy opracowano głównie z myślą o ochronie poruszających się jednostek pancernych przed atakami z powietrza. Osadzono je na innej, dobrze znanej niemieckiej konstrukcji, czyli na podwoziu czołgu Leopard 1. Ważnym elementem wyposażenia Gepardów, których zasięg szacuje się na 4 km, są dwa radary.
Jeden służy do wykrywania zagrożeń w odległości do 15 km, a drugi jest radarem kierowania ogniem zsynchronizowanym z parą przeciwlotniczych armat automatycznych - Oerlikon KDA L/R04 35/90 kal. 35 mm. Serwis Militarny zwrócił uwagę, że to właśnie amunicja do nich może być problemem dla Ukrainy. Chodzi oczywiście o jej dostępność. Amunicja tego typu jest dość rzadko spotykana. Dodatkowo to rozwiązanie zaprojektowane i produkowane w Szwajcarii, która wciąż trzyma się zasady neutralności, chociaż coraz częściej podejmowana jest dyskusja na temat możliwości jej redefinicji.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski