Potęga oceanów. "Blue Shark" to najnowszy projekt europejskiego Naval Group

Euronaval 2022: europejski koncern Naval Group przedstawił wizję okrętu określanego jako "Blue Shark". Charakteryzują go trzy określenia: technologia stealth, większa skuteczność i mniejszy wpływ na środowisko.

Koncepcyjna fregata "Blue Shark".
Koncepcyjna fregata "Blue Shark".
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Naval Group
Przemysław Juraszek

Naval Group przedstawiło swoją koncepcję podczas targów Euronaval 2022, które odbywały się w dniach 18-21 października w Paryżu. Na razie niewiele wiadomo o "Blue Shark". Koncern informuje, że okręt będzie charakteryzował się długością 160 m, szerokością do 37 m oraz wypornością 5500 ton. To stawia "Blue Shark" stosunkowo blisko fregat pokroju: FREMM, Fridtjof Nansen czy Typu 22.

Nazwa "Blue Shark" jest odzwierciedleniem zastosowania najnowszych technologii środowiskowych, mających obniżyć ślad węglowy okrętu nawet dwukrotnie w połączeniu ze spełnieniem wymagań stawianych okrętom klasy "fregata". Mamy do czynienia z okrętem dedykowanym wypełnianiu samodzielnych misji przez kilka miesięcy lub przystosowanym do walki zespołowej we współpracy z większymi jednostkami.

Uzbrojenie, jak w przypadku każdego nowoczesnego okrętu, można łatwo dostosować pod konkretne wymagania zmawiającego. W grę wchodzą wyrzutnie torped, broń energetyczna, 32 pionowe ukryte pod pokładem wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych i/lub przeciwlotniczych oraz uzbrojenie artyleryjskie. Na przedstawionej koncepcji widać tylko jedną wieżę na dziobie z armatą okrętową od Leonardo OTO 127/64 LW oraz dwie mniejsze z przeciwlotniczymi artyleryjskimi zestawami CIWS typu RapidFire kal. 40 mm.

Do tego dochodzi lądowisko dla śmigłowca morskiego oraz mniejsze przeznaczone dla dronów. Te mogą być zarówno jednostkami zwiadowczym i polepszającymi świadomość sytuacyjną okrętu lub jednostkami uderzeniowymi przenoszącymi np. morskie wersje pocisków Brimstone.

Nowość od Naval Group została zbudowana jako konstrukcja trójkadłubowa, która zapewnia bardzo dobre osiągi hydrodynamiczne. Ponadto, kadłub został wykonany głównie z kompozytów, co znacząco obniża sygnaturę radiolokacyjną i ma się charakteryzować aktywnym systemem maskowania i lepszą powłoką antyporostową.

Wedle koncepcji, napęd okrętu będzie hybrydowy. To z kolei ma pozytywnie wpłynąć na zasięg oraz sygnaturę akustyczną, ale też na ekologiczne aspekty. Silniki diesla pracowałyby na stałych niższych obrotach, i ładowałyby tylko pokładowe akumulatory, zasilające silniki elektryczne. Ponadto, na okręcie miałyby się też znaleźć ogniwa paliwowe wykorzystujące wodór, zapewniające więcej mocy lub zasilające inne systemy. Wszystko to ma zapewnić prędkość okrętu do 30 węzłów.

Można zakładać, że nowością zainteresują się z czasem marynarki wojenne Francji i Włoch plus inni liczni użytkownicy okrętów produkowanych przez Naval Group (dawne DCNS).

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)