Porozumienie nuklearne z Iranem. Izrael ma plan B

F-16I Sufa
F-16I Sufa
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | IDF
Przemysław Juraszek

01.12.2021 12:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Negocjacje trwają, ale równocześnie Izraelskie Siły Obronne (IDF) planują jak zlikwidować irańskie obiekty nuklearne jeśli skutek prowadzonych rozmów okaże się niezadowalający.

Irański program nuklearny powoduje znaczące napięcia w regionie zwłaszcza z Izraelem, który nieoficjalnie ma swój własny skromny arsenał nuklearny. Izrael bardzo krytykował wstępne porozumienie z 2015 roku i twierdził, że utorowało ono Iranowi drogę do zdobycia broni jądrowej. Do twardej linii wobec Iranu powróciło USA, które w 2018 roku wycofało się z porozumienia.

Konflikt interesów

Tymczasem administracja Bidena chce, aby Stany Zjednoczone powróciły do ​​grupy obejmującej innych stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, Niemcy oraz UE jako całość.

Celem jest dążenie do warunków z 2015 roku, które zakładały dopuszczenie inspektorów ONZ dostęp do irańskich instalacji wojskowych. Na inspekcje wciąż rząd w Teheranie musiałby się zgodzić, ale odmowa oznaczałaby natychmiastowy powrót sankcji.

Z drugiej strony mamy państwa z Europy, które byłyby w stanie pójść na kompromis, ponieważ po zniesieniu sankcji firmy z UE mogłyby wejść na lukratywny irański rynek. Tak się zresztą stało w 2016 kiedy Airbus ogłosił ogromny kontrakt z irańskimi liniami lotniczymi na aż 100 samolotów. Wycofanie USA z porozumienia zamroziło jego wykonanie na nieokreślony czas. Z kolei Chiny i Rosja stoją po stronie Iranu.

Warto jednak zaznaczyć, że Iran już wielokrotnie łamał warunki porozumienia a w szczególności jeśli chodzi o wzbogacanie uranu daleko poza to, co jest potrzebne do energetyki jądrowej. Nie tak dawno Reuters informował o raporcie IAEA wskazującym, że Iran wzbogaca uran do 63 proc. Nie jest to jeszcze poziom 90 proc. wymagany do broni jądrowej, ale znacznie wykraczający ponad ustalony limit 3.67 proc.

Pokojowe deklaracje Iranu podważają też niedawne słowa rzecznika irańskich sił zbrojnych. Abolfazl Shekarchi ostatnio podgrzał atmosferę wezwaniem do anihilacji Izraela przed rozpoczęciem rozmów w sprawie programu nuklearnego, o czym informował i24 News.

Plan B Izraela

Warto zaznaczyć, że Izrael od lat stara się zatrzymać bądź przynajmniej spowolnić irański program nuklearny. Wszyscy znamy zapewne historię Stuxneta, który przyczynił się do zniszczenia wirówek do wzbogacania uranu, a sam ośrodek w Natanz jest w ostatnich latach celem licznych ataków.

Jednym z większych był pożar na terenie kompleksu z 2020 roku bądź cyberatak z kwietnia br. Są też informacje, że Mosad prowadzi fizyczną eliminację kluczowych osób związanych z programem nuklearnym.

Nic więc dziwnego, że Izrael szykuje plan B, który będzie zapewne polegał na lotniczym ataku na irańskie instalacje nuklearne. Warto zaznaczyć, że w tym stylu zakończył się iracki program nuklearny wskutek operacji Opera z 7 czerwca 1981 roku.

Były szef Mossadu, Yossi Cohen, w wywiadzie dla Ynet News powiedział, że w przypadku braku wynegocjowanego porozumienia, które powstrzyma Iran przed opracowaniem bomby atomowej, twarde medody muszą być rozważane.

Niezależne ataki na obiekty nuklearne, jeśli Iran pójdzie drogą, która zagraża naszemu istnieniu, powinny i muszą być na stole.

Yossi CohenByły szef Mosadu
Źródło artykułu:WP Tech